NASA przedstawiła swoje nowe plany lądowania na Księżycu w 2024 roku

Amerykańska Agencja Kosmiczna opublikowała właśnie zaktualizowane plany dotyczące programu Artemis, który zakłada wysłanie na Księżyc kolejnego mężczyzny i pierwszej kobiety, a także rozpoczęcie tam stałej obecności.

To już prawie 50 lat od czasu, kiedy astronauci postawili stopę na Księżycu, bo misja Apollo 17 zakończyła się sukcesem w 1972 roku. Teraz zaś NASA została zobligowana przez amerykańską administrację do prowadzenia agresywnego, otwartego programu, który nie tylko powtórzy ten wyczyn, ale i ustanowi na miejscu stały posterunek, który będzie swoistą bazą wypadową dla pierwszej misji marsjańskiej. NASA poinformowała, że Artemis Lunar Exploration Program poczynił w ciągu ostatnich 18 miesięcy znaczący postęp i to pomimo znacznego przekroczenia kosztów przez ostateczne naziemne testy rakiety Space Launch System (SLS), które zakończą się za 2 miesiące - następnie całość zostanie przetransportowana do Kennedy Space Center na Florydzie, gdzie przejdzie ostateczny montaż i integrację ze statkiem kosmicznym Orion. 

Reklama

Kiedy tylko SLS będzie gotowe do lotu, pierwsza misja statku Orion, czyli Artmeis I, w 2021 roku wyruszy w pierwszy autonomiczny lot w przestrzeń kosmiczną między Ziemią i Księżycem, żeby sprawdzić systemy wspomagania życia, komunikacji i wszystkie inne. Następnie w 2023 roku dojdzie do pierwszego załogowego lotu, Artemis II, podczas którego astronauci oddzielą się od tymczasowej stacji kriogenicznej i będą praktykować ręczne podejście i odchodzenie od niej jako trening przed przyszłymi manewrami (np. dokowania), jakie czekają na nich w ramach Artemis III i kolejnych misji. W międzyczasie NASA dwa razy do roku (zaczynając od przyszłego roku) korzystać będzie z komercyjnych usług dostawczych, żeby wysłać na Księżyc niezbędne instrumenty i technologie demonstracyjne.

Główne wydarzenie planowane jest zaś na 2024 rok, wtedy też statek Orion wyruszy na misję Artemis III, której celem będzie już zabranie na Księżyc astronautów - albo bezpośrednio za pomocą księżycowego lądownika, albo pośrednio za pomocą stacji, która ma powstać w 2023 roku. Ta w przyszłości pełnić ma ważną rolę bezpiecznej przystani dla dalszej eksploracji kosmosu, a także centrum zarządzania pracami na powierzchni Księżyca, bo zakłada m.in. budowę Artemis Base Camp, gdzie stacjonować będą nowe łaziki, systemy i księżycowi „mieszkańcy”. Jak już wiemy, w pierwszej kolejności na Księżyc polecą 2 astronauci, mężczyzna i kobieta, którzy spędzą tam 7 dni - w tym czasie będą zbierać próbki i przeprowadzać różnego rodzaju eksperymenty, które niemożliwe były do wykonania na Ziemi.   

Jak komentuje nowe plany administrator NASA, Jim Bridenstine: - Ze wspólnym partyjnym poparciem ze strony Kongresu, nasza misja powrotu na Księżyc w XXI wieku jest w zasięgu amerykańskich rąk. Umocniliśmy nasze eksploracyjne plany w ostatnim miesiącach, a kontynuujemy też prace nad budżetem i architekturą. Wracamy na Księżyc po naukowe odkrycia, korzyści ekonomiczne i inspirację dla kolejnych pokoleń eksploratorów. Kiedy budujemy naszą stałą obecność na Księżycu, posuwamy się również naprzód w planach wysłania pierwszego człowieka na Czerwoną Planetę. 

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy