Chińczycy opracowali materiał, który pomoże zbudować kosmiczną windę

Temat kosmicznej windy pojawia się i znika od wielu lat. Do tej pory ludzkość nie miała ku realizacji tej pięknej wizji odpowiedniej technologii, ale wygląda na to, że właśnie się to zmieniło na lepsze. Trzymamy kciuki!

Wszystko za sprawą naukowców z chińskiego Uniwersytetu Tsinghua. Od kilku lat prowadzą oni intensywne badania nad specjalnym włóknem przyszłości, które cechowałoby się niezwykłymi zdolnościami. Wszystko wskazuje na to, że w końcu im się udało stworzyć coś, co idealnie nadaje się do budowy kosmicznej windy. Według wielu koncepcji, z jej pomocą można będzie wynosić ładunki na ziemską orbitę, a w przyszłości nawet na Księżyc.

Budowa takiej instalacji ma być dość prosta. Z węglowych nanorurek zbudowane zostaną pionowe szyny, po których będzie poruszała się winda. Do tej pory największym problemem był odpowiedni ku temu materiał. Włókno opracowane w Państwie Środka spełnia te wymagania. Tylko 1 centymetr sześcienny tego specjalnie wzmocnionego włókna zbudowanego z nanorurek węglowych, dysponuje wytrzymałością na poziomie aż 800 ton. Chińczycy chwalą się, że jest to obecnie najbardziej wytrzymały materiał na naszej planecie.

Reklama

Według koncepcji NASA sprzed ponad 10 lat, włókno wymagane do budowy kosmicznej windy musi cechować się wytrzymałością na rozciąganie na poziomie 7 gigapaskali. Tymczasem materiał opracowany przez Chińczyków z Uniwersytetu Tsinghua osiąga aż 80 gigapaskali, a teoretyczna wytrzymałość to nawet 300 gigapaskali. Włókno ma być wciąż udoskonalane, więc w przyszłości możemy oczekiwać jeszcze lepszych parametrów.

To pokazuje, że ludzkość ma już w ręku podstawę technologii, która umożliwia budowę takiej kosmicznej windy. Pozostaje jednak jeszcze do realizacji najtrudniejsza kwestia, a mianowicie wyprodukowanie przynajmniej sześciu szyn po 30 tysięcy kilometrów każda. Chińscy naukowcy uważają, że obecnie ludzkość nie dysponuje technologią, która pomoże wyprodukować takie elementy w czasie krótszym niż dekada.

Tak czy inaczej, Chińczycy nie tracą nadziei i dalej będą próbowali zrealizować tę kosmiczną wizję wynoszenia instalacji na ziemską orbitę. Być może w najbliższym czasie zostanie opracowana jakaś technologia, która pozwoli przyspieszyć prace. Trzymamy za to kciuki i jednocześnie zastanawiamy się, czy ten pomysł w ogóle ma sens, patrząc przez pryzmat opanowania technologii lądowania rakietami i ich recyklingu, która mocno obniża koszty startu rakiet z misjami kosmicznymi.

Źródło: GeekWeek.pl/SCMP / Fot. Pexels

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy