NASA zachęca Rosjan do lotu w kosmos kapsułą od amerykańskiej firmy SpaceX

To wydarzenie bez precedensu. NASA ma już swój środek transportu do kosmicznego domu i nie potrzebuje już pomocy Rosji. Agencja zaprasza rosyjskich kosmonautów do lotu na pokładzie kapsuły Dragon-2.

Wczoraj miała miejsce historyczna misja na Międzynarodową Stację Kosmiczną, która otwiera nowe możliwości dla amerykańskiego przemysłu kosmicznego. Teraz NASA ma już do swojej dyspozycji swój własny środek załogowego transportu kosmicznego i może w dowolnej chwili wysyłać astronautów na orbitę, bez uzależnienia w tej kwestii od Rosji.

Przedstawiciele Amerykańskiej Agencji Kosmicznej zaproponowali Putinowi i szefom Rosyjskiej Agencji Kosmicznej możliwość transportu kosmonautów do kosmicznego domu na pokładzie należącej do SpaceX kapsuły Dragon-2. Dotychczas Amerykanie jechali do Kazachstanu, a następnie startowali na orbitę na pokładzie rakiety Sojuz.

Reklama

NASA uważa, że gdy teraz załogowe loty kosmiczne stały się tańsze, ze względu na opanowanie technologii lądowania rakiet i możliwości ich ponownego wykorzystania, można zacząć poważnie myśleć nad wspólnymi misjami USA-Rosja realizowanymi z terytorium Stanów Zjednoczonych. Byłoby to wydarzenie bez precedensu.

Dotychczas astronauci i kosmonauci latali do kosmicznego domu osobno rakietami Sojuz i wahadłowcami lub razem tylko Sojuzami. Teraz, dla odmiany, mogliby latać razem kapsułą Dragon-2 od SpaceX, a niebawem również kapsułą CST-100 Starliner od Boeinga. Niezwykłym jest w tym wszystkim fakt, że pojazdy te należą do prywatnych firm.

Prezes i dyrektor generalna SpaceX zapowiedziała, że kierowana przez nią firma w ciągu najbliższych 15 miesięcy zorganizować przynajmniej 7 misji do kosmicznego domu. USA będzie mogło teraz organizować starty kiedy tylko zapragnie. To ogromny postęp w rozwoju przemysłu kosmicznego.

Misja SpaceX Crew-2 jest wstępnie zaplanowana na 30 marca 2021 roku z kosmodromu na Florydzie, rozpoczynając kolejną wyprawę trwającą ok. sześciu miesięcy. Następna misja, Crew-3, ma wystartować we wrześniu 2021 roku. Na pokładzie kapsuły Dragon-2 ma znaleźć się kolejnych czterech astronautów. Jeden z czterech członków załogi misji Crew-3 będzie rosyjskim kosmonautą, zakładając, że Rosja zgodzi się na taki scenariusz.

Byłoby miło teraz zobaczyć wspólne misje wielu krajów realizowane właśnie z terytorium Stanów Zjednoczonych. W końcu Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, jak sama jej nazwa wskazuje, ma być miejscem wspólnej egzystencji przedstawicieli różnych krajów w przestrzeni kosmicznej. Oczywiście, są małe szanse na to, by rząd Rosji zdecydował się na realizację takiej pięknej wizji, bo może to być dla niego ujma. Mieć nadzieję jednak zawsze warto. Trzymamy za to mocno kciuki.

Źródło: GeekWeek.pl/NASA /Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy