Czy to koniec wołowiny? Beyond Burger będzie jeszcze zdrowszy i smaczniejszy

A przynajmniej tak zapowiadają twórcy żywności 2.0 na miarę XXI wieku, którzy chcą przekonać zdecydowanie więcej osób, że roślinna alternatywa dla mięsa może być równie pożywna i smaczna, a nawet lepsza.

Beyond Meat, czyli firma odpowiedzialna za burgery Beyond Burger, robi wszystko, co w jej mocy, żeby nadążyć za stale rosnącym zainteresowaniem tzw. mięsem roślinnym. Zdaniem wielu klientów producentowi już udało się stworzyć niemal perfekcyjne substytuty burgerów, które nie zawierają nawet grama mięsa, ale ten nie spoczywa na laurach i ciągle udoskonala swój produkt. I choć część osób wychodzi z założenia, że jeśli ma się ochotę na hamburgera, to trzeba sięgnąć po wołowinę, to rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Część osób uwielbia smak burgerów, ale zdecydowała się nie jeść mięsa i nie zawsze chodzi tu o cierpienie zwierząt podczas uboju.

Reklama

Dla niektórych ogromne znaczenie mają również kwestie środowiskowe, jak wycinanie lasów czy zmiana klimatu, które tylko na pozór nie łączą się z burgerami. Zwierzęta hodowlane odpowiadają bowiem za 80 procent emisji gazów cieplarnianych wytwarzanych przez żywe organizmy i specjaliści szacują, że zmniejszenie liczby żywego inwentarza już o 4-11 procent przełoży się na 20-60 procent mniejszą roczną średnią emisję gazów cieplarnianych pochodzących z hodowli zwierząt. Hodowla zwierząt na ubój to również ogromne zużycie energii, deforestacja niewyobrażalnych wielkich obszarów Ziemi oraz ograniczenie terenów przystosowanych pod rolnictwo. 

Mówiąc krótko, warto ograniczyć spożycie mięsa z wielu powodów, nawet jeśli mielibyśmy martwić się tu jedynie o swoje zdrowie, bo nadużywanie czerwonego mięsa może prowadzić do wielu problemów. I tu do do akcji wkracza Beyond Meat i jego Beyond Burger, który już niebawem pokaże się nam w nowej odsłonie. A nawet dwóch, bo producent zapowiedział dwa nowe burgery - jedna wersja ma być bardziej soczysta, a druga ze znacznie ograniczoną ilością tłuszczów nasyconych. Ma to być ukłon w stronę osób, które podobnie jak w przypadku klasycznego mięsa, chciałaby mieć wybór i możliwość kupienia np. wariantu z mniejszą ilością tłuszczu, a tym samy kcal. 

Dlatego też pierwsza, „soczysta” wersja burgera ma o 35% mniej tłuszczu nasyconego niż klasyczny burger wołowy, a druga opcja jest pod tym względem jeszcze lepsza, bo oferuje spadek o 55%, ale jednocześnie jest nieco mniej soczysta. Kaloryczność względem poprzednich burgerów Beyond Burger została taka sama, również dlatego, że firma nie mieszała ze składnikami, a jedynie zmieniła proces produkcji. Ale czy na pewno znajdą się na to chętni? Zdecydowanie i wystarczy tylko wspomnieć, że podczas lockdownów spowodowanych pandemią koronawirusa zapotrzebowanie na roślinne mięso wzrosło o 264%. Sklepowa premiera w przyszłym roku.

Źródło: GeekWeek.pl/theverge

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy