Pierwszy raz udało się stworzyć sztuczny wiatr słoneczny w warunkach laboratoryjnych

Nie trzeba wysyłać misji kosmicznej na Słońce, by lepiej zbadać tajemnicze dla nas procesy, które determinują pogodę kosmiczną w całym Układzie Słonecznym. Gwiazdę możemy w części stworzyć na Ziemi, w laboratorium.

Słońce co chwilę emituje w przestrzeń kosmiczną niewyobrażalne dla nas chmury wiatru słonecznego, czyli po prostu silnie naładowane cząstki plazmy. Chociaż większa ich ilość nie jest w stanie oprzeć się silnemu polu magnetycznemu gwiazdy i opada na powierzchnię, to jednak spore ich ilości przemierzają przestrzeń aż po granice Układu Słonecznego. Ich manifestacją na Ziemi jest interakcja z ziemskim polem magnetycznym, w wyniku czego powstają przepiękne zorze polarne.

Naukowcy z Uniwersytetu Wisconsin-Madison postanowili przyjrzeć się bliżej emisji naładowanych cząstek wiatru słonecznego przez naszą dzienną gwiazdę, dzięki zaprojektowanemu i zbudowanemu przez siebie małemu sztucznemu słońcu. Tak naprawdę jest to sferyczny generator plazmy. Nieco różni się jednak od reaktorów fuzyjnych. W środku Big Red Ball znajduje się pole magnetyczne, które wytwarza plazmę w kształcie obwarzanka o średnicy 3 metrów i temperaturze 150 tysięcy stopni Celsjusza. Sferyczny obiekt jest wypełniony helem o niskim ciśnieniu, dzięki czemu jego funkcjonowanie jest w pełni bezpieczne dla naukowców.

Reklama

Słońce strzela pióropuszami plazmy co ok 90 minut. Zjawisko to jest dość regularne. Chociaż od kilku dekad intensywnie badamy ten obiekt, wciąż nie wiemy, jak przebiegają podstawowe procesy. Poznanie ich jest kluczowe, nie tylko na drodze do wyjaśnienia historii budowy Układu Słonecznego i jego planet, ale również ze względu na przyszłość naszej cywilizacji. Jeśli chcemy rozwijać się jako ludzkość, podróżować po kosmosie i budować kolonie na obcych światach, musimy lepiej zabezpieczyć się na wypadek niekorzystnej kosmicznej pogody.

W badaniach Słońca pomoże też sonda Parker Solar Probe. Co jakiś czas zbliża się ona do naszej dziennej gwiazdy i zbiera dane na jej temat. Astronomowie wierzą, że pomoże nam ona rozwiązać kilka zagadek, które od dziesiątek lat spędzają sen z ich powiek. Po pierwsze, dlaczego korona słoneczna jest o wiele gorętsza niż powierzchnia. Ma ona temperaturę ok. 5,5 tysiąca stopni Celsjusza, natomiast atmosfera osiąga aż 2 miliony stopni Celsjusza.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy