LG szykuje gamingowy TV, który będzie można zakrzywiać za dotknięciem przycisku

Chociaż w tym roku targi CES, na które co roku czekają miliony fanów elektroniki, odbędą się tylko w formie wirtualnej, to wciąż możemy liczyć na prezentacje wielu interesujących produktów.

Wygląda na to, że LG nie ma zamiaru się zatrzymywać w segmencie wyświetlaczy i wyrasta na prawdziwego lidera tej branży. Na początku ubiegłego roku LG Display zaprezentowało swoją wizję kabin samolotowych przyszłości, które wykorzystywały transparentne panele jako element zapewniający prywatność i wyświetlający treści, później mogliśmy podziwiać transparentne wyświetlacze instalowane zamiast klasycznych okien w pociągach metra, a następnie przezroczyste ekrany montowane w automatycznych drzwiach przesuwnych. Dziś dowiadujemy się zaś o kolejnym pomyśle, zdecydowanie bardziej przyziemnym, choć nie mniej interesującym, bo mowa o gamingowym telewizorze, który będzie można przełączać pomiędzy klasycznym i zakrzywionym trybem.

Reklama

Fani koreańskiego koncernu mogą kojarzyć ten pomysł z ubiegłorocznej edycji CES, gdzie oglądaliśmy taki transformujący 65-calowy ekran, ale ten doczekał się kilku zmian. Po pierwsze, tym razem mówimy o 48-calowej gamingowej konstrukcji, a do tego doczekała się ona cienkiego 0,6-mm filmu pod ekranem, który zmienia cały panel OLED w swoisty głośnik. Dzięki temu ekran jest znacznie cieńszy, a dźwięk dochodzący bezpośrednio z niego poprawiać ma immersję zarówno podczas grania, jak i oglądania wideo. W tym drugim zastosowaniu korzystać będziemy najczęściej z trybu klasycznego ekranu, podczas gdy przy tym pierwszym zdecydować możemy się na zakrzywienie o promieniu aż 1000R.

A wszystko obsługiwane za pomocą jednego przycisku, dzięki czemu cały proces ma być łatwy i szybki. Co prawda nie wiemy jeszcze, jaką żywotność ma to rozwiązanie, a nie da się ukryć, że to element budzący najwięcej wątpliwości. Część z nas gra przecież codziennie, a nawet w krótkich partiach kilka razy dziennie, przeplatanych oglądaniem TV, więc telewizor musi być w stanie wytrzymać kilka zmian trybu dziennie przez wiele lat - czy tak właśnie będzie? Mamy nadzieję, że producent zdradzi to podczas prezentacji na CES 2021, które w tym roku odbywa się nieco później, bo w dniach 11-14 stycznia. Podobnie zresztą jak pozostałe szczegóły specyfikacji, bo na ten moment wiemy tylko, że TV wspiera zmienną częstotliwość odświeżania w zakresie od 40 Hz do 120 Hz oraz jest oparty o ekran Bendable CSO (Cinematic Sound OLED).

Źródło: GeekWeek.pl/LG Display

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy