W sieci pojawiła się specyfikacja Xiaomi Mi Band 6. Mnóstwo nowych funkcji

Opaska fitnessowa chińskiej firmy to jeden z jej największych hitów i najpopularniejszych akcesoriów tego typu na rynku w ogóle, informacje o nadejściu szóstej generacji nie powinny być więc dla nikogo zaskoczeniem.

Tyle że nie mamy jeszcze do czynienia z oficjalną zapowiedzią, ale oprogramowanie opaski Xiaomi Mi Smart Band 6 znalezionym w aplikacji Zepp, które zdradza wiele kluczowych funkcji nowego modelu. Podobnie jak do tej pory, należy spodziewać się dwóch wersji urządzenia, chińskiej z NFC i na rynek międzynarodowy bez tej łączności, ale w obu przypadkach tym razem znaleźć ma się wbudowany GPS, który pozwoli na bardziej precyzyjny pomiar prędkości o pokonywanego dystansu, a żeby opaska szybciej łapała fixa, aplikacja na smartfonie wysyłać będzie jej dane A-GPS. I choć to spora zmiana, to obsługa GPS była już wcześniej, tyle że przez aplikację na smartfonie, co wymuszało zabieranie ze sobą telefonu.

Reklama

Co wydaje się największą zmianą, szósta edycja Mi Band w końcu doczekać ma się sensora SpO2, za pomocą którego zbadamy sobie saturację - nasycenie krwi tlenem określane jest jako  piąty, obok pulsu, temperatury ciała, ciśnienia i częstotliwości oddechu, parametr życiowy, który w czasie pandemii koronawirusa nabrał dodatkowego znaczenia. Informacje o takowym pojawiały się już przy modelu oznaczonym cyfrą 5, ale ostatecznie producent zrezygnował z tego pomysłu i doczekamy się go dopiero w najnowszej wersji.

Ta zaoferuje też 19 nowych trybów treningowych, jak zajęcia fitness, łyżwiarstwo, HIIT, trening core, rozciąganie, stepper, pilates, taniec i wiele innych - teraz już chyba większość osób znajdzie na tej liście swój rodzaj aktywności. Wśród nowości znajdziemy też Technikę Pomodoro, czyli metodę zarządzania czasem, która opiera się na założeniu, że częste pauzy poprawiają mobilność psychiczną, wykorzystując 25-minutowe sesje pracy i wydłużające się sesje odpoczynku. Tym razem zyskamy również dostęp do danych na temat snu z poziomu samej opaski, bo wcześniej musieliśmy w tym celu korzystać z aplikacji na smartfonie. Czy to oznacza, że producent planuje zwiększenie wyświetlacza?

Na to wygląda, bo inaczej tego typu treści mogłyby być nieczytelne, choć wydaje się, że obecny rozmiar opaski jest optymalny. Kolejne zmiany to możliwość kontrolowania inteligentnych urządzeń w domu, opcja wyświetlania emotikon w wiadomościach (na opublikowanych screenach możemy zobaczyć aż 308 takich ikon) oraz możliwość odrzucania połączeń i automatycznego wysyłania powiadomień w styl „prowadzę, oddzwonię później”. Czy to wszystko? Trudno powiedzieć, ale wszystkiego dowiemy się zapewne najpóźniej w lipcu, bo właśnie wtedy zwyczajowo odbywa się premiera nowych Mi Bandów. 

Źródło: GeekWeek.pl/gsmarena

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy