Elon Musk jest już właścicielem co czwartego satelity na ziemskiej orbicie

Najbogatszy człowiek świata tworzy na orbicie konstelację kosmicznego Internetu, która umożliwi połączenie z siecią nawet z najbardziej dzikich obszarów planety. Jest jednak jedno ale.

Miliarder wysłał już w kosmos ponad 1000 satelitów Starlink, a w kolejnych latach pojawi się ich tam w sumie nawet 30 tysięcy. Już teraz Elon Musk jest właścicielem co czwartego urządzenia orbitującego wokół Ziemi. Obecnie jest ich tam ok. 3600. Budowa konstelacji budzi jednak mnóstwo kontrowersji.

Satelity utrudniają obserwacje astronomiczne. I nie mówimy tutaj o szarych fanach obserwacji nocnego nieba, tylko o centach radioastronomicznych i naukowcach z NASA czy ESA. Chociaż SpaceX stara się ograniczyć ten problem na wszystkie możliwe sposoby, to jednak nie ma opcji, by dziesiątki tysięcy urządzeń nie miało kompletnie żadnego wpływu na świat astronomii. Musk uważa, że musimy patrzeć w przyszłość, a tylko dzięki kosmicznemu Internetowi ludzkość może dalej się rozwijać.

Reklama

Stralink pomoże bowiem raz na zawsze rozwiązać problem braku możliwości komunikacji na terenach w pozbawionych takiej infrastruktury. Tak naprawdę mówimy tutaj o większości obszarów naszej planety. System ma też w przyszłości pozwolić na szybką wymianę informacji pomiędzy bazami na Księżycu i Ziemią, a także koloniami na Marsie. Mówimy tutaj zatem o komunikacji międzyplanetarnej. Jeśli chcemy stać się cywilizacją międzyplanetarną i podróżować po kosmosie, to musimy już teraz zacząć tworzyć podwaliny systemu, który pozwoli nam wtedy sprawnie się komunikować.

Wielu podróżników, w czasach pandemii, pragnie zwiedzać świat, ale jednocześnie mieć bezustanny dostęp do globalnej sieci. Starlink zaczyna to umożliwiać. Dziesięć tysięcy pierwszych jego użytkowników jest zadowolona z działania systemu. Informują oni, że chociaż urządzenie SpaceX jest tworzone z myślą o stacjonarnym użyciu, a nie w trakcie przemieszczania się, to jednak można je zabrać ze sobą na kamping, rozłożyć i cieszyć się szybkim dostępem do Internetu.

Jeśli chodzi o konkurencję, to pozostała ona daleko w tyle. OneWeb, który miał powalczyć z Starlinkiem piał poważne problemy techniczne, przez co tysiąc satelitów na orbitę trafi dopiero za 2-3 lat, a wtedy Elon Musk już będzie miał tam więcej urządzeń, niż wszyscy operatorzy, armie i agencje kosmiczne razem wzięte.

Źródło: GeekWeek.pl/CelesTrak / Fot. SpaceX/Reddit/TJ_Cooney

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy