Sekretarz generalny NATO chce, by czołgi stały się bardziej „zielone”

I nie chodzi wcale o ich kolor, ale podejście do ekologii, bo obecnie wojsko na całym świecie emituje podobno poważne ilości gazów cieplarnianych i nadszedł czas, by i tu skłonić się ku odnawialnym źródłom energii.

Sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg, zasugerował państwom członkowskim, że nadszedł czas, by wojsko na całym świecie zrobiło coś w kierunku ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do atmosfery i podzielił się nawet swoją wizją w tym temacie. Jak twierdzi The National News, jego zdaniem można byłoby tego dokonać poprzez montowanie na czołgach paneli solarnych, które będą generować energię, zamiast wykorzystywania paliw kopalnych. To bardzo nietypowy plan, który faktycznie mógłby mocno ograniczyć negatywny wpływ wojskowości na środowisko i to bez konieczności przerywania prowadzonych akcji, a do tego Stoltenberg uważa, że jest korzystny również z punktu widzenia logistyki militarnej. 

Reklama

Sekretarz generalny zasugerował, że narody członkowskie NATO powinny szukać sposobów, by nieco „oczyścić” swoje operacje i choć czołgi to tylko jeden z elementów, bo pożeraczy paliw kopalnych jest zdecydowanie więcej, to od czegoś trzeba zacząć: - NATO powinno odrobić lekcje i przyjrzeć się sposobom ograniczenia emisji z operacji militarnych. Wiemy, że ciężkie czołgi, myśliwce i okręty marynarki wojennej konsumują ogromne ilości paliw kopalnych i emitują gazy cieplarniane, dlatego musimy szukać sposobów, by ograniczyć te emisje poprzez paliwa alternatywne, panele słoneczne i inne drogi prowadzenia naszych misji - tłumaczy.

Szczególnie że jego zdaniem korzyści środowiskowe to tylko jedna strona medalu i budowanie czołgów, które będą mniej zależne od paliw kopalnych, ma też swoje plusy dla samych działań wojskowych - mniejsza zależność to jednocześnie mniejsza słabość w walce, bo nie trzeba utrzymywać linii zaopatrzenia, wystarczy słońce. - Wiemy, że jednym ze słabych punktów każdej operacji militarnej są zapasy paliw kopalnych w liniach zaopatrzenia. Jeśli więc staniemy się mniej zależni od paliw kopalnych, ograniczymy emisje, a jednocześnie podniesiemy swoją wojskową skuteczność - dodaje. I choć sam pomysł faktycznie wydaje się interesujący, to niemal natychmiast pojawia się wiele pytań, w tym o zdolności kamuflażu takich czołgów, bo przecież nie wystarczy jeden mały panel, żeby zapewnić energię dla takiego ciężkiego pojazdu. Być może jednak sekretarz generalny wie więcej, niż chciał powiedzieć.

Źródło: GeekWeek.pl/futurism

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy