NASA: Jeszcze w tym roku odkryjemy życie na Marsie. Czy ludzkość jest na to gotowa?

Za kilka dni eksplorację Marsa w poszukiwaniu śladów życia rozpocznie nowy amerykański łazik i dron, które wczoraj pojawiły się na powierzchni. Wówczas mamy poznać prawdę na temat tej planety, która wstrząśnie światem.

Przynajmniej tak twierdzi Jim Green, szef naukowców w NASA. Wypowiedział się on ostatnio o misjach na Czerwoną Planetę, które organizowane są przez Amerykańską Agencję Kosmiczną, Europejską Agencję Kosmiczną i Chińską Agencję Kosmiczną. Na powierzchni Marsa już stoi amerykański łazik Perseverance, a wraz z nim pierwszy dron Ingenuity, tymczasem w maju dołączy do nich chiński łazik HX-1, a w przyszłym roku również europejski. Wszystkie roboty będą eksplorowały zupełnie inne obszary planety.

Ich zadaniem będzie nie tylko poznanie historii tego globu, ale również odkrycie śladów życia. Green twierdzi, że roboty już w ciągu kilku miesięcy od lądowania wyślą na Ziemię przełomowe informacje, które nie do poznania odmienią nasze pojmowanie świata. Naukowiec uważa, że ludzkość obecnie nie jest i wówczas też nie będzie gotowa na taką wiedzę.

Reklama

Trzy najbardziej zaawansowane w historii roboty i dron wspólnie przemierzą ogromne połacie tej planety, o wiele większe od będących tam najróżniejszych urządzeń. Naukowcy są pewni, że pobranie próbek z wnętrza planety, czego nigdy jeszcze nie robiliśmy, i dokładnie ich zbadanie, pozwoli szybko rozwiać wszelkie, pojawiające się od wielu lat, wątpliwości dotyczące istnienia życia na Marsie.

„To będzie rewolucyjne odkrycie. Rozpocznie się nowy sposób myślenia. Nie sądzę, że jesteśmy przygotowani na wyniki. Nie jesteśmy” ... „To, co stanie się potem, będzie początkiem pojawiania się kolejnych pytań naukowych” ... „Czy to życie jest takie jak my? Czy jesteśmy spokrewnieni?” - powiedział Jim Green, główny naukowiec NASA w wywiadzie dla Telegraph.

Naukowiec podkreśla, że do tej pory nie odkryliśmy niezbitych dowodów na istnienie tam życia ze względu na to, że może ono skrywać się głęboko pod powierzchnią. Mars posiada szczątkową atmosferę i nie ma pola magnetycznego, więc na powierzchni nie tylko występują skrajne temperatury, ale również wysoki poziom promieniowania. Takie ekstremalne warunki kompletnie nie sprzyjają rozkwitowi życia biologicznego, ale pod powierzchnią jest zupełnie inaczej.

Najnowsze badania pokazują, że organizmy żywe mogą ukrywać się zaledwie 2 metry pod powierzchnią. Jest wielce prawdopodobne, że stworzyły tam nawet gigantyczne kolonie, jak system korzeniowy drzew. Naukowcy zbadali ziemskie jaskinie, które odcięte są od świata zewnętrznego, światła i promieniowania. Większość z nich obfituje w różnorodne formy życia. Podobnie ma być na Czerwonej Planecie.

Przypomnijmy, że łazik NASA wylądował w rejonie delty w kraterze Jezero, która znajduje się na skraju Isidis Planitia, czyli gigantycznej niecki położonej na północ od równika planety. Naukowcy wybrali ten obszar ze względu na występujące tam najstarsze i najciekawsze formy geologiczne Czerwonej Planety. Niegdyś obszar ten był dnem zbiornika wodnego.

To właśnie tam powinniśmy znaleźć szczątki jakiś form życia lub nawet wciąż istniejące organizmy. łazik ma wykonać odwierty i pobrać próbki do badań. Większe próbki zostaną zabrane z powierzchni przez kolejne misje i dostarczone na Ziemię w celu ich dokładniejszej badań. Astrobiolodzy uważają, że wraz z próbkami otrzymamy niezbite dowody na istnienie życia poza naszą planetą.

Świetnie zapowiadającymi się pod tym względem są też lodowe księżyca Jowisza i Saturna. Występują na nich oceany wody w postaci ciekłej, które ogrzewane są od dołu przez kominy hydrotermalne. Naukowcy nie wiedzą jednak, czy możemy tam odkryć życie biologiczne czy całkiem nam obce. Misje badawcze na te księżyce planowane są jeszcze w latach 20. XXI wieku. Co ciekawe, udział w nich będą mieli również polscy naukowcy.

Źródło: GeekWeek.pl/NASA/Nature / Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy