Szwedzi szykują się do otwarcia największej na świecie wodorowej fabryki „zielonej stali”

W ubiegłym roku na całym świecie wyprodukowaliśmy ok. 1864 mln ton stali, a że 75% potrzebnej do tego procesu energii pochodzi z węgla, każdy z tych ton wysłała do atmosfery ok. 1,9 tony dwutlenku węgla.

A że na ten moment nie jesteśmy w stanie zrezygnować z tego wszechobecnego metalu, a produkcja stali jest odpowiedzialna za 7-8% globalnych emisji węglowych każdego roku, kluczem jest sprawienie, by proces ten stał się nieco bardziej przyjazny dla środowiska. Zdaniem specjalistów największą rolę odegrać może tutaj wodór, który w ciągu dekady ma stać się konkurencyjną kosztowo alternatywą. W typowej produkcji stali łączy się rudę żelaza i wapień z koksem, czyli paliwem uzyskiwanym poprzez wygrzewanie (koksowanie) węgla kamiennego w temperaturze 600-1200°C. Ten ostatni może być jednak zastąpiony wodorem, w efekcie czego efektem ubocznym jest jedynie woda. Do tego wodór może być też wykorzystywany do zasilania pieców, więc produkcja stali może docelowo być całkowicie bezemisyjna.

Reklama

Każdy znaczący producent stali na świecie rozważa podobne rozwiązanie, aby obniżyć emisje, ale najbliżej jest chyba Scania, której CEO poinformował, że największa wodorowa fabryka „zielonej stali” na świecie, H2 Green Steel (H2GS), której budżet wynosi ok. 3 mld USD, stanie w północnej Szwecji. Fabryka będzie wykorzystywać wodór produkowany za pomocą energii odnawialnej w regionie Boden-Lulea, a produkcja ma wystartować do 2024 roku. Do 2030 roku zarządcy spodziewają się produkować na miejscu 5 milionów ton wysokiej jakości bezemisyjnej stali rocznie.

Firma twierdzi, że będzie to pierwsza tak duża fabryka stali, w której nie korzysta się z paliw kopalnych, a wyprodukowana przez nią stal ma znaleźć zastosowanie w motoryzacji, transporcie, pracach konstrukcyjnych, rurociągach i dużym wyposażeniu AGD, a także wielu innych - zupełnie jak w przypadku tradycyjnej stali. - Chcemy znacznie przyspieszyć transformację europejskiego przemysły stalowego. Elektryfikacja była pierwszym krokiem w stronę redukcji dwutlenku węgla z przemysłu transportowego.

Następnym krokiem jest budowanie samochodów z wysokiej jakości stali wyprodukowanej bez użycia paliwa kopalnych - tłumaczy Carl-Erik Lagercrantz, szef zarządu H2GS. Wygląda więc na to, że coraz częściej będziemy oglądać takie zachęcające do dekarbonizacji inicjatywy, ale warto pamiętać, że proces dochodzenia do konkurencyjnych cen musi potrwać, bo tak naprawdę obserwujemy dopiero początek zainteresowania wodorem i obecnie większość jego produkcji nie jest zielona, więc na uwolnienie pełnego potencjału takich inwestycja jak H2 Green Steel jeszcze poczekamy.

Źródło: GeekWeek.pl/H2 Green Steel

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy