Wiemy już, ile tajemniczych międzygwiezdnych przybyszów przemierza Układ Słoneczny

W ostatnich latach świat astronomii dwa razy zatrząsł się w posadach, gdy odkryto obiekty, z którymi ludzkość jeszcze nie miała do czynienia. Naukowcy obliczyli, ile takich obiektów przemierza przestrzeń kosmiczną.

Pierwszą tajemniczą kosmiczną skałą była 1I/ʻOumuamua, która została całkiem przypadkowo wypatrzona w przestrzeni kosmicznej jesienią 2017 roku. Później wykryto kolejny obiekt, któremu nadano nazwę 2I/Borysow. Oba ciała niebieskie okazały się wyjątkowe, ponieważ obliczenia pokazały, że przybyły one do nas z obcego układu planetarnego.

Astronomowie natychmiast zaczęli bacznie się im przyglądać za pomocą najpotężniejszych systemów obserwacyjnych. Celem było poszerzenie wiedzy na temat obcych światów. Niestety, niewiele się dowiedzieliśmy, bo obiekty nie tylko były małe i znajdowały się zbyt daleko, ale również poruszały się zbyt szybko, by wysłać na nie misje. W międzyczasie powstały nawet teorie głoszące, że możemy mieć do czynienia z sondami badawczymi obcych cywilizacji.

Reklama

Naukowcy postanowili zatem sprawdzić, ile takich tajemniczych obiektów może przemierzać Układ Słoneczny. Okazuje się, że niewiele. Patrząc na ogromną ilość obiektów poruszających się w najbliższej nam przestrzeni, można sądzić, że będą to zawrotne liczby. Tymczasem w przypadku Oumuamua, naukowcy mówią o zaledwie 7 takich kosmicznych skałach rocznie, a jeśli chodzi o kometę 2I/Borysow, jest to 1 obiekt na 10 do 20 lat.

To pokazuje, że wykrycie takich obiektów przy obecnej technologii astronomicznej jest bardzo trudne, chociaż w przypadku 2I/Borysow nam się udało. Badania takich obiektów są niezwykle ważne. Poznanie ich tajemnic może powiedzieć nam więcej o budowie innych układów planetarnych, a nawet mogą być one siewcami życia.

Niektórzy sądzą nawet, jak profesor z Harvardu, który śledził przelot tajemniczego obiektu o nazwie Oumuamua przez Układ Słoneczny w 2017 roku, że była to sonda kosmiczna wysłana przez obcą cywilizację. Avi Loeb uważa, że żagiel słoneczny miał sprawdzić, czy coś ciekawego kryje się w naszym Układzie Słonecznym, jako że znajduje się dość bliskiej odległości od Wegi.

Loeb jest pewien, że obce cywilizacje, podobnie jak my, wysyłają sondy kosmiczne w celu badań obcych układów planetarnych. Szczególnie ma tu na myśli cywilizacje, które nie posiadają jeszcze na tyle zaawansowanej technologii, by odbywać załogowe podróże międzygwiezdne. W końcu ludzkość w latach 70. ubiegłego wieku wysłała sondy Voyager i Pioneer, które obecnie są najdalej znajdującymi się obiektami zbudowanymi ludzką ręką.

Co ciekawe, najnowsze dane pozyskane przez teleskopy kosmiczne wskazują, że nawet połowa odkrytych przez nas gwiazd, podobnych do Słońca, posiada skaliste planety o rozmiarach zbliżonych do Ziemi. Znajdują się one w ekosferach swoich gwiazd, co oznacza, że mogą występować na ich powierzchniach warunki do rozkwitu biologicznego życia.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy