NASA ma technologię, która eliminuje hałas przelotów samolotów i turbulencje

Amerykańska Agencja Kosmiczna wyznaczyła sobie bardzo ambitny cel udoskonalenia samolotów pasażerskich, dzięki czemu mają one być nie tylko znacznie szybsze, ale również ekologiczne, cichsze i bezpieczniejsze.

W laboratoriach agencji powstaje ultranowoczesna technologia, która pozwoli wcześniej wykryć zbliżające się obszary turbulencji i szybko je zneutralizować, by zapewnić nie tylko pełną kontrolę pilotom sterującym maszyną, ale również pozwolić na bardziej komfortową podróż pasażerom. NASA uważa, że ta technologia zrewolucjonizuje całą branżę.

Jako że turbulencje nie są widoczne w atmosferze gołym okiem, bardzo ciężko je wykryć i ostrzec pilotów. Inżynierowe chcą jednak wykorzystać w tym celu infradźwięki emitowane przez turbulencje, a także większość innych zjawisk. W kadłubie samolotów znajdą się specjalne mikrofony, które będą rejestrować te fale, a następnie będą one analizowane przez sztuczną inteligencję. Na tej podstawie, piloci otrzymają aktualizowaną na żywo mapę przestworzy, dzięki której będą mogli w porę ominąć turbulencje.

Reklama

Chociaż koncepcja tego typu technologii powstała już wiele lat temu, to jednak dopiero teraz udało się zbudować wyjątkowo czułe mikrofony, które są w stanie takie infradźwięki wykryć. Pierwsze testy pokazały, że nowa technologia antyturbulencyjna potrafi wykryć te zjawiska w atmosferze na obszarze aż 500 kilometrów.

Naukowcy z NASA uważają jednak, że ich system może znaleźć zastosowanie nie tylko w samolotach rejsowych, ale również w szybowcach. W ich przypadku będzie on wykorzystany w odwrotny sposób, by odpowiednio szybciej wykryć turbulencje i dzięki nim pozwolić na wydłużenie lotu szybowca, dzięki temu zapewnienie znacznie ciekawszych wrażeń ich użytkownikom.

Technologią NASA zainteresowały się również wielkie koncerny, które testują drony na potrzeby dostarczania Internetu na obszarach bez infrastruktury telekomunikacyjnej. Prognozowanie i wykrywanie turbulencji pozwoli im dłużej utrzymać się w powietrzu, i tym samym zwiększyć ich efektywność.

NASA pracuje też nad samolotami naddźwiękowymi, które będą znacznie ciszej przekraczały barierę dźwięku, przez co będą mogły osiągać większe prędkości tuż za lotniskami, nawet nad terenami zamieszkałymi, a nie dopiero nad morzem czy oceanem, jak było to w przypadku samolotów Concorde. Ta technologia pozwoli skrócić podróże pomiędzy światowymi metropoliami nawet o dziesiątki minut.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy