Pierwszy w historii helikopter przygotowuje się do lotu nad powierzchnią Marsa [FILM]

NASA czyni ostatnie gorączkowe przygotowania do pierwszego lotu drona na obcej planecie. Wszyscy naukowcy mówią tutaj o bezprecedensowym wydarzeniu, które może diametralnie odmienić eksplorację innych światów.

Tuż po lądowaniu łazika Perseverance na Marsie, co miało miejsce 18 lutego bieżącego roku, przedstawiciele Amerykańskiej Agencji Kosmicznej informowali, że dron o nazwie Ingenuity odbędzie swój dziewiczy lot dopiero za co najmniej 3 miesiące. Teraz okazuje się, że od tego wydarzenia dzieli nas zaledwie 2-3 tygodnie. Na poniższym materiale filmowym możecie zobaczyć, jak będzie ono wyglądało.

Naukowcy są tak bardzo zachwyceni idealnym przebiegiem misji łazika, że już nie mogą doczekać się badań Czerwonej Planety wykonanych z perspektywy helikoptera. Jako że jest to pierwszy dron na obcej planecie, to przebieg jego pierwszego testu nie będzie należał do prostych. Inżynierowie są jednak pełni nadziei, że ich wynalazek poradzi sobie nawet w tak ekstremalnych warunkach.

Reklama

Naukowcy chcą już sprawdzić w boju Ingenuity, ponieważ łazik wylądował w idealnym miejscu do zorganizowania poszukiwań śladów życia, zatem może nie tylko w bezpieczny sposób uwolnić drona, ale również będzie on mógł swobodnie polatać w bliskiej jego odległości. Na razie na Marsie nie występuje globalna burza pyłowa, a w miejscu lądowania nie pojawiły się dotychczas żadne diabełki pyłowe, które mogłyby uszkodzić drona w trakcie lotu.

Ingenuity waży 1,8 kilograma i cechuje się dość niewielkimi rozmiarami. Średnica modułu napędowego wynosi niecałe 10 centymetrów, ale za to jego skrzydła są sporo większe, bo dochodzą do 120 centymetrów średnicy. Dwa śmigła będą rotowały w przeciwnych kierunkach z prędkością 2500 obrotów na minutę, czyli nawet 10 razy szybciej, niż ma to miejsce w helikopterach latający w ziemskiej atmosferze.

Jest to spowodowane panującym na Marsie niskim ciśnieniem. Dron będzie pozyskiwał energię dzięki panelom solarnym i będzie mógł pozostać w powietrzu przez wiele godzin podczas dnia, a gdy zajdzie potrzeba doładowania akumulatorów, to będzie mógł to dodatkowo uczynić w specjalnie wydzielonym miejscu na łaziku. Trzeba tutaj podkreślić, że jest to w tej chwili najbardziej zaawansowane tego typu urządzenie na świecie.

Pomysł wysłania drona na Marsa jest jak najbardziej przemyślany i praktyczny, gdyż drony mogą znacznie szybciej i skuteczniej, od satelitów i łazików, eksplorować ten jałowy glob. Łazik Curiosity jest na Marsie już od 9 lat, a w tym czasie udało mu się przejechać zaledwie ok. 25 kilometrów. Dron taki dystans będzie mógł pokonać w jeden dzień, tym samym dostarczając bardzo cennych informacji o przeszłości geologicznej, jak i atmosferycznej tego obiektu. Być może uda się w ten sposób szybciej wypatrzeć ślady życia.

Źródło: GeekWeek.pl/NASA/ Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy