Rekordowe dostawy komputerów na rynek, pomimo braków podzespołów

Wygląda na to, że chociaż cała branża elektroniczna ma problem z niedoborami komponentów, to zapasy wciąż pozwalają na zwiększone dostawy na rynek, a przynajmniej tak wynika z raportu za I kwartał tego roku.

Rynek elektroniki od dłuższego czasu zmaga się z niedoborami podzespołów, co z kolei przekłada się na wzrost cen i trudności z zakupem części sprzętu - wystarczy tylko spojrzeć na problemy z zakupem kart graficznych czy konsol nowej generacji, które zaliczyły najdziwniejszą premierę w swojej historii. Ba, branżowi specjaliści prognozują, że niedobory w zakresie chipów będą się tylko pogłębiać i sytuacji nie wróci do normy wcześniej niż pod koniec 2022 albo dopiero w 2023 roku. Jak się jednak okazuje, trudno to w ogóle odnotować w wynikach za I kwartał, w którym na rynek trafiły blisko 84 mln urządzeń, co oznacza 55% wzrost w stosunku do roku poprzedzającego.

Reklama

Jeśli weźmiemy pod uwagę poprzedni kwartał, który zazwyczaj jest niezwykle mocny, to możemy już zaobserwować niewielki 8% spadek, ale trudno jeszcze ocenić, czy to jednorazowa sprawa, czy może zapowiedź pewnego trendu. Jak łatwo się domyślić, takie wzrost w stosunku rok do roku jest wynikiem wielu zakupów związanych ze zmianą sposobu pracy i nauki w czasie pandemii koronawirusa, a także wymiany komputerów do grania, bo jak wiemy ta forma rozrywki cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Oczywiście, wiele osób dokonało zakupów już w ubiegłym roku, ale z powodu wspomnianych niedoborów podzespołów nie wszystkim się to udało, a do tego sytuacja pandemiczna wciąż jest skomplikowana, więc zapotrzebowanie na sprzęt PC jest ciągle wysokie. 

Jak pokazują dane, największym beneficjentem takiego stanu rzeczy jest Apple, które zanotowało ponad 100% wzrost w stosunku rok do roku - poza tym, cała pierwsza piątka producentów w I kwartale dostarczyła na rynek więcej komputerów niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. - Niezaspokojone zapotrzebowanie z przeszłości znalazło ujście w pierwszym kwartale, a zwiększone zapotrzebowanie związane z pandemią też kontynuuje napędzanie sprzedaży - tłumaczy Jitesh Ubrani z IDC Mobile Device Trackers. IDC sugeruje również, że wszystkie trz segementy, tj. biznes, edukacja i konsumencki, wciąż prezentują imponujące i niespodziewane zapotrzebowanie, szczególnie w obliczu wizji topniejących zapasów chipów. I biorąc to wszystko pod uwagę, można śmiało założyć, że w kolejnych kwartałach będzie podobnie, a najwięksi producenci, jak Apple, Acer czy Lenovo, zjedzą kolejnych mniejszych producentów, którzy nie będą w stanie zabezpieczyć sobie potrzebnych układów.

Źródło: GeekWeek.pl/IDC

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy