Rosja wycofuje się z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, bo moduły się rozpadają

Ostatnia afera z wyciekiem powietrza z rosyjskiego modułu Zwiezda na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej pokazała, że kraj ten nie jest już w stanie, a nawet nie chce dalej finansować tego przedsięwzięcia.

Eksperci na co dzień obserwujący przemysł kosmiczny uważają, że w najbliższych latach mocno wzrośnie zagrożenie dla mieszkańców kosmicznego domu. Powodem będą nieszczelności modułów należących do Rosyjskiej Agencji Kosmicznej. Problemy z modułem serwisowym Zwiezda są tak naprawdę wierzchołkiem góry lodowej.

Moduł ten jest jednym z najstarszych i jednocześnie pierwszym w pełni rosyjskim elementem stacji. W lipcu będzie obchodził swoje 21. urodziny. Przy budowie obiektu nie przewidywano, że będzie służył tak długo. Nie jest też tajemnicą i nikogo nie powinno dziwić, że Rosjanie zbudowali go w znanych sobie standardach, zatem obecnie zaczyna się rozpadać.

Reklama

Eksperci są pewni, że pojawi się w nim więcej szczelin, a kolejne mogą zagrozić również pierwszemu modułowi ISS o nazwie Zaria. Rosjanie nie mają funduszy, by utrzymać ISS w przyzwoitym stanie. Zwłaszcza teraz, gdy USA wysyła już astronautów ze swojego terytorium i nie potrzebuje do tego Rosji.

Władze agencji coraz poważniej myślą o wycofaniu się z kosmicznego domu. Rząd zainteresowany jest budową własnej stacji. Teraz, gdy jest już dostępna rakieta Angara A5, można w końcu to uczynić. W grę wchodzą również bazy na Księżycu. W projekt mają być zaangażowane Chiny. To jedyna słuszna droga dla Rosji i jej z każdym nowym rokiem upadającego wizerunku kosmicznego mocarstwa.

Dmitrij Rogozin, szef Roskosmosu poinformował, że prace nad pierwszym modułem już trwają. Może być on wyniesiony na orbitę już w 2024 roku. Jeśli Rosjanie opuszczą ISS, dwa moduły mogą zostać odłączone od kosmicznego domu i spłoną w atmosferze, jak niegdyś stacja Mir.

Rosja chce z tym skończyć. Jeszcze w tym roku na naturalnym satelicie naszej planety ma bowiem wylądować sonda Łuna 25, na której pokładzie znajdą się najróżniejsze eksperymenty. Miejscem lądowania jest krater w okolicach południowego bieguna Księżyca, gdzie pod powierzchnią może być obecny lód wodny. Będzie to pierwsza misja księżycowa Rosji od lat 70. ubiegłego wieku.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. NASA/Roskosmos

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy