Spędzili w jaskini 40 dni bez telefonu, zegarka i światła. Jak znieśli odważny eksperyment? [WIDEO]

15 ochotników właśnie wyłoniło się z jaskini w południowo-zachodniej Francji, gdzie spędzili ponad miesiąc, biorąc udział w nowych badaniach nad ludzką izolacją. Dla kolonizatorów planet będzie to chleb powszedni.

Uczestnicy, 8 mężczyzn i 7 kobiet, spędzili w jaskini Lombrives ponad 40 dni pozbawieni telefonu, zegarka i światła, a wszystko w ramach projektu Deep Time o wartości 1,4 mln USD, prowadzonego przez Human Adaption Institute, którego zadaniem jest badanie ludzkiej zdolności do izolacji. Po zakończeniu eksperymentu wszyscy opuszczali jaskinię uśmiechnięci, co może sugerować, że izolacja nie była wcale taka straszna, jak może się wydawać, ale po kolei. W czasie spędzonym w jaskini uczestnicy mieszkali w namiotach, produkowali elektryczność do zasilania sztucznego światła i pobierali wodę z ujęcia na głębokości 44,5 metra. 

Reklama

Brak naturalnego światła oznaczał też, że musieli polegać na swoich biologicznych zegarach, żeby wiedzieć, kiedy spać, jeść i wykonywać codzienne obowiązki. Nic więc dziwnego, że wszyscy szybko stracili poczucie czasu - dyrektor projektu, który był jednocześnie członkiem grupy, powiedział dziennikarzom: - Jesteśmy! Wyszliśmy po 40 dniach… Dla nas to była duża niespodzianka - dodając, że jeden z uczestników był przekonany, że minęły dopiero 23 dni. Co więcej, grupa nie miała żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym, bo została pozbawiona wszystkich urządzeń elektronicznych. Czy odczuwali ten brak? Tak, a niektórzy dotkliwiej niż inni.

Jeden z ochotników, nauczyciel matematyki Johan Francois, przyznał, że biegał w kółko po 10 km, żeby pozostać w formie, a co więcej odczuwał dosłownie „wewnętrzny pierwotny przymus” opuszczenia jaskini. Nie wszyscy jednak cierpieli tak bardzo i dwie trzecie grupy przyznało, że chcieliby pozostać w izolacji nieco dłużej: - Po raz pierwszy w naszym życiu mogliśmy po prostu wcisnąć pauzę. Po raz pierwszy w życiu mieliśmy czas, żeby się zatrzymać i po prostu żyć i wykonywać zadania. To było świetne - tłumaczy jedna z kobiet, Marina Lançon, przyznając jednocześnie, że wyjście na zewnątrz i usłyszenie śpiewu ptaków przyniosło jej radość. 

Francuscy i szwajcarscy naukowcy z Human Adaption Institute dokładnie monitorowali uczestników podczas ich pobytu w jaskini - sprawdzali nawyki senne, społeczne interakcje i funkcje kognitywne. Co więcej, przed wejściem do jaskini i po jej opuszczeniu przeprowadzono test aktywności mózgowej. Badacze stojący za projektem tłumaczą, że bardzo go potrzebowali, bo pozwoli lepiej zrozumieć, w jaki sposób ludzie przystosowują się do życia w ekstremalnych warunkach i kompletnej izolacji. - Nasza przyszłość jako gatunku ludzkiego na tej planecie ewoluuje. Musimy lepiej zrozumieć, w jaki sposób nasze mózgi są zdolne do szukania nowych rozwiązań, niezależnie od sytuacji - wyjaśniają. Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko czekać na wyniki eksperymentu.

Źródło: GeekWeek.pl/sciencealert

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy