Badania nad nowotworami opóźnione przez pandemię koronawirusa o 2 lata

Lockdowny, zamknięte laboratoria, pocięte koszty i opóźnienia aktualnie trwających prób klinicznych - wszystko to sprawia, że badania nad nowotworami zaliczają opóźnienie, które przez pandemię koronawirusa szacuje się na 2 lata.

Globalna pandemia Covid-19 jest daleka od końca, ale wraz z wkraczaniem w nową fazę kryzysu pewne skutki uboczne zaczynają być mocno widoczne. W marcu i kwietniu ubiegłego roku większość krajów zdecydowała się na mniej lub bardziej restrykcyjne zamknięcie, aby ograniczyć transmisję wirusa i zapewnić wydolność służby zdrowia, co pociągnęło za sobą także zawieszenie działalności tak istotnych placówek, jak laboratoria pracujące nad metodami leczenia raka czy uniwersytety, przerwanie testów klinicznych i porzucenie części projektów. 

Reklama

Pod koniec 2020 roku londyński Institute of Cancer Research, czyli wiodąca na świecie organizacja zajmująca się nowotworami, oszacowała, że usprawnienia i postępy w leczeniu raka zostały dla pacjentów onkologicznych opóźnione o jakieś 17 miesięcy. Teraz zaś dowiadujemy się, że sytuacja wygląda jeszcze gorzej niż sądzono i opóźnienia sięgają już prawdopodobnie dwóch lat. - Pandemia koronawirusa przyniosła największe zagrożenie w zakresie badań nad nowotworami od generacji. Obawiam się, że nasze przewidywania z jesieni mówiące o 18 miesiącach były niedoszacowane. Bez dodatkowych funduszy, które pozwolą załatać pandemiczne dziury w budżecie, pacjenci onkologiczni na nowe możliwości leczenia poczekają dodatkowe dwa lata - tłumaczy szef ICR, Paul Workman. 

Jessica Downs, jeden z głównych badaczy ICR, twierdzi, że pandemia miała dużo większy wpływ na jej badania niż się spodziewała na początku. I choć jej zespół mocno zmodyfikował swoje zwyczaje zawodowe, żeby dostosować się do sytuacji, to wciąż są dalecy do powrotu do normalności. - Kiedy zamykaliśmy nasze laboratorium przy pierwszym lockdownie, byliśmy przekonani, że przerwa w pracach potrwa kilka tygodni. Gdyby ktoś powiedział mi wtedy, że ponad rok później wciąż nie wrócimy do normalności, nie uwierzyłaby. Zespół wprowadzał wiele zmian adaptacyjnych, ale prawdopodobnie wciąż tracimy dzień z każdego tygodnia - tłumaczy.

W podobnym tonie wypowiadają się także ośrodki w innych krajach, np. z oświadczenia australijskiego National Breast Cancer Foundation wynika, że 90% krajowych badań nad nowotworem piersi zaliczyło co najmniej rok opóźnień, a przypominamy, że Australia to jeden z tych krajów, który z pandemią radzi sobie najlepiej. Jak łatwo się domyślić, opóźnienia dotyczą nie tylko badań nowotworowych i problemy notują praktycznie wszystkie badania kliniczne - wystarczy spojrzeć na eksperymenty w zakresie choroby Alzheimera, gdzie potrzebni są seniorzy, czyli osoby najbardziej narażone na zachorowanie i ciężki przebieg Covid-19.

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy