SpaceX łączy siły z Google. Starlink zaoferuje dostęp do Chmury Google

Kosmiczny Internet od Elona Muska to kolejna rewolucja w sposobie komunikacji z całym światem. Dzięki Starlink niebawem będziemy mogli mieć dostęp do Internetu z najdalszego zakątka naszej planety.

SpaceX chce w pełni wykorzystać potencjał kosmicznego Internetu dla swoich klientów, dlatego firma połączyła siły z Google. Koncern udostępni Starlinkowi szybki i bezpieczny dostęp do Google Cloud, czyli chmury obliczeniowej. Wszyscy użytkownicy usługi SpaceX będą mogli niebawem wykorzystywać pełnie możliwości najnowocześniejszych technologii sieciowych, a w tym superkomputerów, big data i uczenia maszynowego.

Ideą połączenia Starlink i Google Cloud jest brak granic, blokad i ograniczeń związanych z restrykcjami obowiązującymi w wielu krajach świata. Użytkownicy będą mogli mieć nieograniczony i bezpieczny dostęp do swoich danych nawet np. w Chinach, gdzie w Internecie panuje zakrojona na szeroką skalę cenzura i inwigilacja.

Reklama

„Połączenie szybkiego i szerokopasmowego łącza Starlink o niskim opóźnieniu z infrastrukturą i możliwościami Google zapewnia globalnym firmom bezpieczne oraz szybkie połączenie z siecią, jakiego oczekują nowoczesne organizacje” - powiedziała Gwynne Shotwell, dyrektor operacyjna SpaceX. „Jesteśmy dumni, że współpracujemy z Google, aby zapewnić ten dostęp firmom, organizacjom sektora publicznego i wielu innym grupom działającym na całym świecie” - dodała.

Dostęp do usług Google Cloud w systemie Starlink ma nastąpić w drugiej połowie bieżącego roku. Elon Musk zapowiedział, że do końca 2021 roku z jego kosmicznym Internetem będzie można połączyć się już w większości krajów świata, w tym również z Polski.

W naszym kraju Starlink nie będzie tani, bo za sprzęt jednorazowo trzeba zapłacić 2269 złotych plus koszty dostawy na poziomie 276 złotych. Jeśli chodzi o abonament miesięczny, to musimy przygotować się na wydatek 449 złotych. Jednak zgodnie z tym co mówi Shotwell, ceny spadną, więc dla chcącego nic trudnego.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. Pexels

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama