Google otwiera swój pierwszy stacjonarny sklep. Co w nim zobaczymy?

W czasie kiedy większość firm przenosi swoją działalność do internetu, amerykański gigant idzie pod prąd i otwiera właśnie swój pierwszy fizyczny sklep, który będzie można odwiedzić w Nowym Jorku.

Mieszkańcy Nowego Jorku już niebawem będą mogli dokładnie obejrzeć produkty Google, zanim zdecydują się na ich zakup, a wszystko za sprawą pierwszego stacjonarnego sklepu firmy. Oczywiście, wszystko z zachowaniem zdrowia i bezpieczeństwa klientów i obsługi, dlatego w czasie pandemii na miejscu obowiązkowe będą mask, społeczny dystans i dezynfekcja rąk, a poza tym sklep będzie dezynfekowany kilka razy dziennie. Z czasem spodziewać można się zniesienia tych ograniczeń, ale na ten moment są one niezbędne, szczególnie ze sklep otwiera swoje podwoje w jednym z najbardziej zatłoczonych miast na świecie.

Reklama

Google Store, który już latem otworzy się na Manhattanie, pozwoli klientom dokładnie obejrzeć i przetestować produkty firmy, zanim zdecydują się na ich zakup. Na miejscu dostępne będą więc smartfony Google Pixel, urządzenia wearable marki Fitbit czy produkty Nest - co więcej, zainteresowani będą mogli sprawdzić nawet, jak wszystkie te urządzenia działają wspólnie, w ramach jednego ekosystemu. Google zapowiada też, że punkt będzie również służył jako miejsce odbioru zamówień internetowych dla osób zainteresowanych. 

Jason Rosenthal, wiceszef kanałów bezpośrednich i członkostwa Google, zapewnia przy okazji, że na miejscu dostępni będą również specjaliści koncernu, którzy pomogą rozwiązać problemy, będą asystować przy pierwszym uruchamianiu urządzeń, jeśli zajdzie taka potrzeba oraz naprawią uszkodzone sprzęty. W późniejszym terminie nowojorczycy mogą też spodziewać się warsztatów „how-to” na różne tematy, chociaż ponownie wiele zależy tu od kwestii bezpieczeństwa, bo „aby klienci czuli się bezpiecznie podczas zakupów, liczba miejsc w sklepie będzie ograniczona”. Poza tym Google zobowiązało się do monitorowania sytuacji i respektowania lokalnych i narodowych nakazów pandemicznych, żeby wszystko odbywało się zgodnie z zasadami. Pytanie tylko, czy to wystarczy, aby przekonać klientów, którzy przyzwyczaili się już do zakupów online - przekonamy się latem. 

Źródło: GeekWeek.pl/Google

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy