Europa zbuduje na Księżycu system GPS i pierwszą sieć komórkową 4G

Europejska Agencja Kosmiczna podzieliła się właśnie ambitnymi planami budowy sieci GPS, która usprawnić ma komunikacją na linii Ziemia-Księżyc, szczególnie kiedy na tym drugim pojawi się stała stacja.

Globalna komunikacja i systemy nawigacji polegają na satelitach umieszczonych na orbicie naszej planety, a że rozwiązanie to sprawdza się doskonale, to ESA postanowiła zrealizować podobny projekt dla Księżyca. Po co? Głównie dlatego, żeby usprawnić komunikację i nawigację, co zachęcić ma prywatny sektor do „tworzenia księżycowych konstelacji satelitów i stacji bazowych zapewniających bezproblemową komunikację z Ziemią. Jako że wiele krajów startuje ze swoimi księżycowymi programami, Moonlight będzie wspierać stałą stację księżycową, która znajdzie się na orbicie”. 

Reklama

Wśród zalet konstelacji satelitarnej wokół Księżyca wymienia się głównie wsparcie dla łazików, które będą poruszać się po tym nieprzyjaznym terenie, a być może nawet zdalną ich kontrolę z Ziemi. Nie jest to możliwe w przypadku marsjańskich łazików, bo mamy do czynienia z nawet 20-minutowym opóźnieniem, ale to w przypadku łączności Ziemia-Księżyc wynosi dosłownie kilka sekund. Możliwe jest więc kontrolowanie misji księżycowych z wygodnego fotela w biurze i to w czasie niemal rzeczywistym. Taki system mógłby również pomóc w procedurze lądowania statków kosmicznych, a astronomowie są też zainteresowani budową na Księżycu teleskopu, który umożliwiłby obserwowanie kosmosu bez ziemskiej atmosfery wchodzącej w drogę. 

Jest też argument ekonomiczny, bo choć budowa systemu pochłonie z pewnością ogromne pieniądze, to w przyszłości może znacznie ułatwić misje księżycowe i ograniczyć ich koszty. - Mając system dedykowany księżycowej telekomunikacji i nawigacji możemy zredukować złożoność projektów i skoncentrować się tylko na ich zasadniczych aktywnościach. Misje polegałyby na dedykowanych usługach telekomunikacyjnych i nawigacyjnych, statki byłyby lżejsze. To z kolei oznacza więcej miejsca na instrumenty naukowe albo ładunek - pisze ESA. Niemniej inicjatywa Moonlight wciąż jest na bardzo wczesnym etapie i na ten moment dwa konsorcja zajmują się studiowaniem konceptu, żeby przekonać się, czy to w ogóle możliwe. Jeśli jednak wszystko pójdzie zgodnie z planem, prace mogą zacząć się już w 2023 roku.

Źródło: GeekWeek.pl/ESA/Fot. ESA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy