SN15 nie poleci. Samego Starshipa na niebie też już nie zobaczymy [WIDEO]

Koniec zabawy w obstawianie, czy kolejny prototyp statku Starship pomyślnie wyląduje czy jednak w spektakularny sposób eksploduje. SpaceX przechodzi do nowej fazy testów, na które od dawna czekaliśmy.

Nie, Elon Musk nie porzucił projektu budowy najpotężniejszego w historii ludzkości systemu transportu kosmicznego, dzięki któremu powrócimy na Księżyc i wyruszymy w drogę ku Marsowi. Dowiadujemy się, że SpaceX zdobyło już wystarczającą ilość danych, by przygotować się do pierwszego lotu orbitalnego Starship-SuperHeavy. W końcu system ma być gotowy już w przyszłym roku.

Reklama

Dlatego nie zobaczymy już na niebie samego prototypu Starship. Teraz rozpoczną się testy powietrzne rakiety SuperHeavy, i już tylko kilka tygodni dzieli nas od momentu, gdy zobaczymy na niebie tego potężnego boostera.

Prototyp SN15, który 3 tygodnie temu pomyślnie przeszedł test w locie, nie poleci. Pojazd opuścił miejsce startowe i pojechał do hangaru, gdzie zostanie rozebrany. Jego miejsce miał zająć kolejny pojazd SN16, ale wygląda na to, że inżynierowie od razu przejdą do bardziej zaawansowanego SN20.

Teraz cała energia SpaceX skupi się na budowie prototypu SN20 i testach SuperHeavy w wersji BN-2 i BN-3. Rozpoczęła się też już budowa wieży startowej dla całego zestawu. Lot orbitalny obu pojazdów ma odbyć się pod koniec sierpnia.

Przypominamy, że plan zakłada start zestawu Starship i SuperHeavy, a następnie lądowanie boosterem w wodach Zatoki Meksykańskiej, w odległości 32 kilometrów od teksańskiej Boca Chica, a statkiem Starship w okolicach hawajskiej wyspy Kauai. Tymczasem zobaczcie, jak pięknie się rozwija i obecnie wygląda gwiezdne miasteczko SpaceX w teksańskiej Boca Chica.

Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX/SpaceNews / Fot. SpaceX

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy