Ta sztuczna inteligencja wiernie kopiuje ludzkie emocje, a w tym gniew, strach i wiele więcej

Nowe robotyczne AI imieniem Eva właśnie nabyło zdolność wiernego kopiowania ludzkich emocji i wyrazu twarzy. To niesamowite, jak szybko rozwijają się technologie robotyczne i sztucznej inteligencji.

Autorami nowego rozwiązania są inżynierowie Engineered Arts, światowego lidera w zakresie komercyjnie dostępnych robotów naturalnej wielkości dla rozrywki, informacji, edukacji i celów badawczych. Ich zdaniem Eva, bo o tym AI właśnie mowa, jest w stanie wyrażać cały szereg ludzkich emocji, jak złość, strach, zdegustowanie, radość i zaskoczenie. Jeśli to prawda, to zetknięcie z tak zaawansowaną sztuczną inteligencją może być dla wielu osób mocno niepokojącym doświadczeniem, przywodzącym na myśl raczej filmy science-fiction niż rzeczywistość. 

Reklama

- Ludzie zdają się humanizować swoich robotycznych kompanów, dając im oczy, tożsamość czy imię. Pomysł na Evę zrodził się już kilka lat temu, kiedy ja i moi studenci zaczęliśmy zauważać, że roboty w naszym laboratorium patrzą na nas przez też plastikowe oczy - tłumaczy pomysł jego autor, Hod Lipson. Od początku chodziło im jednak o to, żeby robot po prostu zaczął zachowywać się jak człowiek, ale jak łatwo się domyślić, okazało się to trudnym zadaniem. Wszystko dlatego, że trudno jest zmieścić cały hardware, sensory i silnik wewnątrz struktury o kształcie i wielkości ludzkiej czaszki, ale jak to mówią… dla chcącego nic trudnego i w końcu się udało. 

W ten oto sposób powstał robot różniący się od innych widywanych w różnych parkach tematycznych, bo wykorzystujący sztuczną inteligencję, by pokazywać realistyczne wyrazy twarzy. Zdaniem autorów jest w stanie to robić oglądając filmiki z samą sobą i przypadkowe filmy różnych osób - oczywiście wciąż zdarzają się jej potknięcia, ale jest na dobrej drodze, by idealnie oddawać emocje. Żeby wrażenia realizmu nie psuło wykonanie robota, naukowcy użyli elementów z drukarki 3D, silikonowej skóry oraz nylonowych przewodów, które podłączyli do silników wewnątrz czaszki robota (te znalazły się przy okazji również w szyi robota, dzięki czemu może kiwać głową), dzięki czemu możliwe jest „zasilanie” 14 mięśni skóry, 6 mięśni szyi oraz 5 mięśni oczu i powiek. 

Źródło: GeekWeek.pl/techtimes

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy