Grająca rama na obrazy? Oto efekt nowej współpracy Sonos i IKEA

Lubicie oryginalne ozdoby do mieszkania, który przy okazji pełnią jakąś praktyczną rolę? W takim razie powinniście zainteresować się efektem współpracy IKEA i Sonos.

A wszystko za sprawą ramy o nazwie Symfonisk z wbudowanym głośnikiem WiFi, którą w cenie 199 USD będzie można kupić w popularnej sieci meblowej. Co prawda ta nie została jeszcze oficjalnie zapowiedziana, ale przez chwilę pojawiła się na stronie IKEA - zapewne w wyniku błędu - więc coś musi być na rzeczy. Jak mogliśmy się z niego dowiedzieć, Symfonisk to rama do obrazu mierząca 56 cm wysokości, 40 cm szerokości i 5 cm głębokości, w której… nie będzie można umieścić żadnego obrazu. Trochę szkoda, bo dzięki temu można byłoby wzbogacić obrazy i zdjęcia o nowy wymiar, ale IKEA i Sonos mają inny pomysł. 

Reklama

Producenci postawili na grającą ramę, którą można powiesić na ścianie, oprzeć o nią czy położyć na podłodze, a wszystko po to, by swoim oryginalnym wyglądem przyciągała wzrok. Trzeba bowiem zaznaczyć, że IKEA i Sonos przewidzieli dla swojego urządzenia wiele wymiennych frontów, a sama rama ma być dostępna w czarnym i białym wykończeniu. Podobnie jak dwa poprzednie produkty z serii Symfonisk, grająca rama ma być więc ozdobą, która pełni praktyczne funkcje, ale nie jest tak oczywistym gadżetem, jak głośnik bezprzewodowy czy głośniki kina domowego. 

- Sonos to eksperci od dźwięku, a my w IKEA mamy dużą wiedzę na temat meblowania i życia w domu. To naprawdę dobra kombinacja, żeby pozwolić ludziom cieszyć sie streamowaną muzyką i podcastami bez głośników, które kradną miejsce. Rzucamy sobie nawzajem wyzwanie do szukania nowych rozwiązań, jak ta rama do obrazu i głośnik WiFi w jednym - żadne z nas nie byłoby w stanie opracować tego w pojedynkę - czytamy na stronie. A co z jakością dźwięku, czy nie ucierpi przypadkiem na postawieniu na modny design? Podobno nie, bo fronty mają być wykonane z materiału, który przepuszcza dźwięk. I jest tylko jedna kwestia, która psuje ten ładny obrazek, a mianowicie głośniki potrzebują zasilania, które jest przewodowe - co prawda przy zakupie dwóch i więcej można je połączyć ze sobą, żeby ograniczyć liczbę przewodów zasilających, ale mimo wszystko szkoda, że producent nie zdecydował się na akumulatory, jak w głośnikach bezprzewodowych, co z pewnością podnosi aspekt estetyczny. Tak czy inaczej, dźwięk możemy kontrolować za pomocą podłączonego urządzenia albo przycisków fizycznych na boku ramy. 

Źródło: GeekWeek.pl/The Verge

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy