Sztuczna inteligencja „naprawiła” przyciętą Straż nocną Rembrandta

Kolejny dowód przydatności sztucznej inteligencji - AI zostało specjalnie wyszkolone, żeby podjąć się zadania odtworzenia fragmentów kultowego obrazu, które wcześniej... od niego odcięto.

Kompania Fransa Banninga Cocqa i Willema van Ruytenburgha, znana lepiej jako Straż nocna lub Wymarsz strzelców, to bardzo popularne dzieło holenderskiego malarza, które stworzone zostało przez Rembrandta w 1642 roku. Niestety nie zachowało się do naszych czasów w oryginalnej formie, bo już ok. 70 lat po ukończeniu zostało przycięte podczas przenosin z budynku milicji to ratusza, gdzie nie było na nie wystarczająco miejsca. Co gorsze, do dziś nie wiadomo, co stało się z odciętymi fragmentami i tylko za sprawą małej kopii autorstwa Gerrita Lundensa wiemy, jak obraz wyglądał pierwotnie. 

Reklama

To właśnie ta mała wersja posłużyła naukowcom do stworzenia 528 cyfrowych ekspozycji, składających się na szczegółowe zdjęcie, które mogło zostać wykorzystane do trenowania sztucznej inteligencji. Ta miała się dzięki nim nauczyć stylu malarza, a następnie odtworzyć brakujące elementy obrazu - jak się dziś okazuje, projekt zakończył się sukcesem. Widzieliśmy już wiele różnych zastosowań AI, od poprawy jakości połączeń wideo po tworzenie zdjęć z dziecięcych bazgrołów, ale to pierwszy raz, kiedy sięgamy po nie w celu przywrócenia przyciętego obrazu do jego oryginalnej formy. 

Odtworzony obraz jest teraz wystawiany w Honor Gallery w Rijksmuseum, holenderskim muzeum narodowym w Amsterdamie, gdzie zwiedzający mogą podziwiać zarówno kunszt Rembrandta, jak i sztucznej inteligencji. Co ciekawe, przycięte elementy zawierały nie tylko nieznaczące fragmenty tła, ale i całe postaci, np. dwóch mężczyzn i chłopca po lewej stronie - poza tym, obraz jest teraz dużo czytelniejszy niż na małej kopii i wiemy na przykład, że wspomniany chłopiec wcale nie biegnie, jak sądzono, ale nachyla się przez poręcz.

Warto też pamiętać, że obraz 40 lat temu został gruntownie odrestaurowany z powodu blaknięcia płótna i ataku z 14 września 1975 roku, kiedy to praca została zaatakowana nożem przez bezrobotnego nauczyciela szkolnego Wilhelmusa de Rijk, co spowodowało kilka dużych zygzakowatych cięć o długości do 12 cali. Obraz został przywrócony do pierwotnego stanu, ale niektóre uszkodzenia są nadal widoczne z bliska - tak czy inaczej, obraz jest obecnie najbliższy swojej oryginalnej formy, więc z pewnością będzie stanowił nie lada gratkę dla fanów malarstwa. 

Źródło: GeekWeek.pl/rijksmuseum.nl / Fot. rijksmuseum.nl

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy