Pierwsza w historii prywatna firma ponownie spróbuje wylądować na Księżycu

Izraelska SpaceIL, jako pierwsza w historii ludzkości firma, miała umieścić na powierzchni księżyca lądownik badawczy. Niestety, misja nie udała się, ale teraz dowiadujemy się, że niebawem nastąpi drugie podejście.

W kwietniu 2019 roku na Srebrnym Globie miał osiąść lądownik Beresheet, na pokładzie którego znalazła się elektroniczna wersja Wikipedii, próbki ludzkiego DNA, spisane najważniejsze dzieje ludzkości i... małe żywe organizmy. Niestety, misja zakończyła się katastrofą, bo urządzenie z prędkością 500 km/h uderzyło w powierzchnię Księżyca.

Przedstawiciele SpaceIL poinformowali właśnie, że zgromadzili 100 milionów dolarów na kolejną misję. Z ujawnionych informacji wynika, że będzie nosiła nazwę Beresheet-2. Tym razem jednak nad Srebrnym Globem pojawi się orbiter, na którego pokładzie znajdą się dwa lądowniki. Plan zakłada, że osiądą one w dwóch różnych częściach naturalnego satelity naszej planety. Jeden po widocznej, a drugi po niewidocznej z naszej planety stronie Księżyca.

Reklama

SpaceIL chce zrealizować misję na początku 2024 roku. W przeciwieństwie do Beresheet-1, to przedsięwzięcie ma być o wiele lepiej dopracowane i w trakcie niego, Izrael ma pozyskać dużo więcej informacji o warunkach panujących na Księżycu oraz jego historii ewolucji. Urządzenia dokonają pomiarów i poszukają surowców, które będą mogły posłużyć w przyszłości astronautom w procesie kolonizacji. Tymczasem orbiter ma pozostać na orbicie Księżyca przez kilka lat.

Co ciekawe, przy okazji misji Beresheet-1, warto wspomnieć, że Izraelczycy umieścili na pokładzie lądownika nie tylko ważne dla ludzkości artefakty, ale również żywe organizmy. Naukowcy chcieli sprawdzić, czy przetrwają one w ekstremalnym środowisku Srebrnego Globu. Chodzi tutaj o niesporczaki, o których mówi się, że są to kosmici zamieszkujący naszą planetę, bo wyglądają dziwacznie i są praktycznie niezniszczalne.

Te bezkręgowce są jednymi z najbardziej fascynujących ekstremofili, czyli stworzeń, które potrafią przetrwać nawet w najbardziej skrajnie niesprzyjających warunkach. Istoty te mają mniej niż milimetr długości oraz posiadają cztery pary odnóży i pazurki.

Badania naukowe z ich udziałem pokazały, że mogą żyć w temperaturach zbliżonych do zera bezwzględnego i sięgających plus 150 stopni Celsjusza, przy tym znoszą ciśnienie do 6 tysięcy atmosfer i tysiąckrotnie większe dawki promieniowania, niż jakikolwiek inny przedstawiciel królestwa zwierząt, a do tego potrafią przeżyć do 100 lat bez wody.

Izraelczycy postanowili sprawdzić, czy niesporczaki poradzą sobie na Księżycu tak samo dobrze, jak to robią na Ziemi, Mówimy tutaj o warunkach, gdzie na co dzień temperatura spada do minus 190 i rośnie do plus 150 stopni Celsjusza, a to wszystko przy silnym promieniowaniu. Niestety, nie dowiemy się, bo lądownik rozbił się, ale istnieje nadzieja, że przeszłe misje pozwolą to ustalić na drodze nowych eksperymentów.

Źródło: GeekWeek.pl/SpaceIL / Fot. SpaceIL/NASA/Pexels

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy