Najmłodsza i jednocześnie najstarsza osoba leci w kosmos z szefem Amazonu

W końcu poznaliśmy personalia osoby, która wygrała bilet na lot w kosmos na pokładzie kapsuły od szefa Amazonu. Tak naprawdę są to dwie osoby, bo pojawiły się dziwne komplikacje.

W kapsule firmy Blue Origin miały znaleźć się 4 osoby. Start zaplanowano na 20 lipca. Kilka tygodni temu świat lotem błyskawicy obiegła wiadomość, że w pierwszym załogowym locie rakiety New Shepard weźmie udział sam szef Amazonu, Jeff Bezos, jego brat i 82-letnia Mary Wallace "Wally" Funk, legenda amerykańskiego lotnictwa, programu kosmicznego i członkini programu Mercury 13.

Teraz dowiadujemy się, że czwarte miejsce należeć będzie do holenderskiego nastolatka, Olivera Daemena, syna Joesa Daemana, dyrektora naczelnego i założyciela Somerset Capital Partners. Co ciekawe, nie wygrał on licytacji, ale osoba, która ją wygrała, jej personalia wciąż pozostaje w tajemnicy, nie może lecieć 20 lipca.

Reklama

Szef Amazonu zdecydował więc, że wraz z nim na skraj kosmosu uda się kolejna osoba biorąca udział w aukcji, czyli właśnie 18-letni Holender. Tymczasem, tajemniczy miliarder będzie mógł zrealizować swój bilet w trakcie kolejnego komercyjnego lotu, który ma mieć miejsce niebawem.

I tak oto, przez takie dziwne zawirowania, w kosmos rakietą i kapsułą Blue Origin, za jednym zamachem poleci najmłodsza i najstarsza osoba w historii programu lotów kosmicznych. Najmłodszym do tej pory astronautom był Gherman Titov. Miał on 25 lat i prawie 11 miesięcy, kiedy został drugim człowiekiem w kosmosie podczas misji orbitalnej Wostok 2 w sierpniu 1961 roku.

Źródło: GeekWeek.pl/Blue Origin / Fot. Blue Origin

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy