Elektryki są „czystsze” niż samochody spalinowe? Badania wskazują zwycięzcę

Emisje samochodu elektrycznego z całego jego cyklu życia, w kontekście do emisji samochodów z silnikami spalinowymi, trwają od lat, ale nowe badania w tym temacie mogą zapewnić jednej ze stron znaczącą przewagę.

Z najnowszego raportu wynika bowiem, że samochody elektryczne produkują dużo mniej gazów cieplarnianych przez cały okres swojego działania, od momentu powstania aż do złomowania, niż ich konkurencja z silnikami spalinowymi. Co więcej, zdaniem badaczy dotyczy to również takich krajów jak Chiny czy Indie, gdzie większość energii do zasilenia elektryków pochodzi z węgla. Wyniki te pokazują, że teorie o tym, że elektryczne samochody wcale nie są „czystsze” od spalinowych, można włożyć między bajki i warto dalej rozwijać ten trend jako jedno z rozwiązań wspomagających osiągniecie celu zakładanego w porozumieniu paryskim.

Reklama

Co warto podkreślić, badanie zostało przeprowadzone przez International Council on Clean Transportation (ICCT) i skupiało się na pełnym cyklu życia samochodów z silnikami elektrycznymi i spalinowymi, od momentu wydobywania surowych materiałów do ewentualnego złomowania. Naukowcy przyglądali się głównie 4 obszarom, które łącznie odpowiadają za 70% sprzedanych na całym świecie samochodów, czyli USA, Unii Europejskiej, Chinom i Indiom. Dla samochodów zarejestrowanych w 2021 roku szacuje się, że emisje z całego cyklu życia są w tych regionach odpowiednio o 60-68%, 66-69%, 37-45% oraz 19-34% niższe niż w przypadku samochodów zasilanych benzyną. 

Co więcej, do 2030 roku różnica między elektrykami i samochodami spalinowymi wzrośnie w Europie do 74-77%, w USA do 62-76%, w Chinach od 48-64%, a w Indiach 30-56%. Co warto jednak zaznaczyć, naukowcy biorą pod uwagę, że samochody będą na drodze przez ok. 18 lat, co może być jednym z najbardziej kontrowersyjnych aspektów tego raportu.

Jak się bowiem właśnie dowiedzieliśmy, niektóre samochody elektryczne, np. Tesle, nie bardzo nadają się do użytku już po 8 latach, więc w 18-letnie okno należałoby wpisać dwa elektryki - ciekawe, jak wtedy wyglądałyby te dane? Niemniej, śmiało można też zakładać, że z roku na rok akumulatory samochodów elektrycznych będą coraz lepsze i w końcu dojdziemy do tych 18 lat, a może i dalej. Poza tym, wciąż należy brać pod uwagę problem ze składowaniem akumulatorów, a przynajmniej do czasu, kiedy nie nauczymy się ich skuteczniej recyklingować. 

Źródło: GeekWeek.pl/engadget

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy