Ferrari zbuduje limitowany model kultowego Testa Rossa… dla dzieci

Jeśli macie ochotę rozpieszczać swoje dzieci od najmłodszych lat, to trudno wyobrazić sobie lepszy sposób niż kosztujący 110 tysięcy dolarów samochód Ferrari.

Ferrari poinformowało, że planuje sprzedać 299 replik w skali ¾ swojego kultowego Ferrari 250 Testa Rossa z 1950 roku. I chociaż te dedykowane będą dzieciom, to zostaną wyprodukowane zgodnie z najwyższymi standardami koncernu - aluminiowa rama, wysokiej klasy zawieszenie, hamulce i kierownica, a także geometria sterowania modelowana na podstawie oryginału. Co więcej, karoseria to ręcznie bite aluminium, z wykorzystaniem dokładnie takiej samej technologii jak w pierwowzorze, żeby zachować możliwie najwyższą wierność. Mówiąc krótko, Ferrari pełną gębą, tyle że nieco mniejsze i tańsze, bo kosztujące 110 tysięcy dolarów. 

Reklama

Replika będzie jednak wyposażona w silnik elektryczny i akumulatory zapewniające zasięg 80 kilometrów - te zostaną umieszczone pod maską, ale ładowanie będzie możliwe również w miejscu, gdzie pierwotnie znajdował się wlew paliwa. Co warto podkreślić, będzie to limitowana replika mocno limitowanego oryginały, bo tylko 34 pełnowymiarowe egzemplarze Ferrari 250 Testa Rossa opuściły fabrykę. Model ten trzykrotnie zwyciężył 24h Le Mans (wyścig, w którym zadaniem 3-osobowej drużyny jest przejechanie jak największej liczby okrążeń w ciągu doby) i był zdaniem wielu fanów motoryzacji nie tylko jednym z najszybszych samochodów dopuszczonych do ruchu ulicznego, ale i jednym z najpiękniejszych. 

Ferrari 250 Testa Rossa dwukrotnie zostało rekordzistą, jeśli chodzi o najcenniejsze pojazdy w historii - w maju 2009 roku jeden egzemplarz został sprzedany na aukcji za 12,1 mln USD, a w 2011 roku rekord został pobity przez prototyp tego samego modelu, który ktoś nabył za 16,4 mln USD. I dopiero 23 miesiące później musiało opuścić pole position, ustępując modelowi Mercedes-Benz Silver Arrow, który sprzedał się za 31 mln USD. Nie da się więc ukryć, że Ferrari 250 Testa Rossa ma piękną historię i jeśli tylko ktoś może pozwolić sobie na zakup repliki dla dziecka, to jest ogromnym szczęściarzem.

Zainteresowani mogą już wpłacać zaliczkę w wysokości 20 tysięcy dolarów, a produkcja pierwszych egzemplarzy zacznie się jeszcze w tym roku - na ten moment nie ma jeszcze informacji o konkretnych wersjach, ale szacuje się, że cena może znacząco wykroczyć poza te wspomniane 110 tysięcy dolarów. Szczególnie że podobnie jak w przypadku zabawek dla dużych chłopców i dziewczynek, tu również klienci mogą wybrać kolor karoserii, wnętrza, a nawet nici używanych do szycia skórzanych foteli. 

Źródło: GeekWeek.pl/newatlas

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy