Japonia szykuje deszcze spadających gwiazd na żądanie. „Wisienka na torcie imprez”

Dotychczas duże imprezy kończyły się pięknymi pokazami fajerwerków. Dzięki Japończykom, niebawem będziemy mogli zamówić sobie na ważne uroczystości coś jeszcze bardziej spektakularnego, bo deszcze spadających gwiazd.

Japońska firma chce dać ludzkości możliwość podziwiania niezwykłego spektaklu, który rozegra się na nocnym niebie. Będzie on wyglądał o wiele bardziej spektakularnie od deszczu spadających gwiazd z roju Perseidów, który możemy oglądać każdego roku w sierpniu.

Pewnie myślicie, że piękna wizja Japończyków, o stworzeniu sztucznego spektaklu spadających gwiazd, nie jest możliwa do realizacji. W innych częściach świata może i tak, ale w Japonii nie ma rzeczy niemożliwych. Naukowcy docelowo planują przygotowanie setek mikrosatelitów, wyposażonych w małe kapsułki wypełnione różnokolorowym proszkiem.

Reklama

Chociaż o tym przedsięwzięciu słyszymy od kilku lat, to jednak dopiero teraz mamy pewność, że będzie zrealizowane. Firma ALE w 2019 i 2020 roku pomyślnie przetestowała dwa satelity o nazwie ALE-1 i ALE-2. Były to demonstratory technologii. Teraz szykuje kolejnego, jeszcze bardziej zaawansowanego satelitę.

W tym celu, japońska firma nawiązała współpracę z naukowcami z kilku uniwersytetów. Efektem jest budowa kolejnego testowego satelity o nazwie ALE-3. Będzie to urządzenie typu CubeSat. W tej chwili jego wyniesienia, będzie jednym z najbardziej zaawansowanych, jakie znajdą się na orbicie.

Jedno urządzenie zabierze na swój pokład ok. 300 specjalnych kapsułek o średnicy 1 centymetra, które będą wykonane ze specjalnie opracowanych stopów metali. Uwalniane one będą w odstępie jednej sekundy. Kapsułki będą spalały się w atmosferze na wysokości od 60 do 80 kilometrów ponad powierzchnią Ziemi. Cały ten proces objawi się na niebie jako deszcz spadających gwiazd.

Specjaliści z ALE twierdzą, że jasność sztucznych meteoroidów osiągnie -0,86 mag. To sprawi, że niesamowity spektakl będzie widoczny na obszarze o średnicy do 200 kilometrów od wyznaczonego miejsca na Ziemi, czyli np. siedziby jakiejś firmy, która za kwotę 16 tysięcy dolarów, za jedną spadającą gwiazdę, zdecyduje się zamówić takie kosmiczne show.

Co ciekawe, taki pokaz interesuje też naukowców. Pomagają oni firmie ALE, gdyż interesują ich procesy zachodzące w atmosferze, a kapsułki przelatujące przez nią, byłyby obserwowane przez naziemne teleskopy, co mogłyby dostarczyć bardzo dużo ważnych informacji.

Czy znajdą się chętni na takie astronomiczne atrakcje? Oczywiście, że tak, klientami mogliby być np. państwo młodzi, którzy uważają, że fajerwerki są czymś sztampowym i wolą np. wypowiedzieć życzenia, podczas cudownego deszczu spadających gwiazd. Zainteresowanych nie brakuje. Już teraz do firmy zgłaszają się miliarderzy, którzy chcą zamówić taki spektakl.

ALE planuje rozpoczęcie testu satelity już w 2023 roku. Wtedy też ma odbyć się pierwszy oszałamiający pokaz nad Hiroszimą. Daty wydarzenia na razie nie ujawniono. Jeśli wszystko przebiegnie z planem, władze Japonii będą chciały włączyć taki niezwykły spektakl do ważnych narodowych ceremonii.

Źródło: GeekWeek.pl/ALE/Nihon University / Fot. NASA/ALE/Nihon University

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama