Tak będzie wyglądała największa stacja paliw na orbicie. Pojawi się tam za rok

Wielu jeszcze do niedawna pukało się w głowę na wieść, że na orbicie powstaną stacje paliw dla pojazdów kosmicznych. To już nie jest przyszłość, tylko rzeczywistość. Pierwsza stacja już tam jest, a teraz czas na dużo większą.

Wielu jeszcze do niedawna pukało się w głowę na wieść, że na orbicie powstaną stacje paliw dla pojazdów kosmicznych. To już nie jest przyszłość, tylko rzeczywistość. Pierwsza stacja już tam jest, a teraz czas na dużo większą.
/materiały prasowe

Pierwszą firmą, która za opłatą może dotankować dowolny pojazd na orbicie jest firma Orbit Fab. Jej przedstawiciele wysłali wiosną bieżącego roku na orbitę pierwszy element testowy takiej stacji paliw. Zbiornik Tanker-001 Tenzing to tak naprawdę magazyn paliwa na utleniacz w postaci 35 kilogramów stężonego 85-98% nadtlenku wodoru.

Teraz nadszedł czas na drugą, większą stację paliw. Tanker-002 ma pojawić się na orbicie pod koniec przyszłego roku. Mówimy tutaj o zbiornikach zdolnych pomieścić 200 funtów hydrazyny. Dzięki niej można dotankować instalacje kosmiczne i przedłużyć ich żywot o kilka lat.

Reklama

Na orbicie znajduje się coraz więcej kluczowych i bardzo drogich satelitów. Co chwilę dołączają do nich nowe. Wszystkie instalacje napędzane są różnego rodzaju paliwem. Firma Orbit Fab chce zaoferować ich właścicielom system serwisowania, aby mogły one służyć im jak najdłużej. Projekt zakłada też tankowanie pojazdów kosmicznych z misjami na Księżyc czy planety.

Firma ma jednak dużo ambitniejsze plany. Na samych stacjonarnych stacjach paliw się nie skończy. Za kilka lat na orbicie mają pojawić się pojazdy kosmiczne, które będą na życzenie dostarczać paliwo. Orbit Fab ujawniła, że zainteresowanie jej usługami jest gigantyczne. Szczególnie ważne jest to dla Pentagonu i korporacji, które chcą wziąć udział w amerykańskim programie powrotu na Księżyc.

Departament Obrony USA planuje w niedalekiej przyszłości umieścić na orbicie statki kosmiczne na pokładach z zaawansowanymi robotami-żołnierzami. Ich rolą będzie patrolowanie przestrzeni kosmicznej i ochrona interesów górniczych USA na Księżycu czy planetoidach. Wówczas staje paliw będą zbawieniem w możliwości stałego tam funkcjonowania.

Stacje paliw Orbit Fab mają zostać dostarczane na orbitę za pomocą rakiet Falcon-9, należących do SpaceX. Co ciekawe, stacje wezmą udział w tankowaniu załogowych lądowników księżycowych NASA po 2024 roku. Wtedy USA zaczną kolonizację Srebrnego Globu, by pozostać tam na stałe i rozpocząć erę kosmicznego górnictwa.

Źródło: GeekWeek.pl/Orbit Fab/SpaceNews / Fot. Orbit Fab

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmos | astronomowie | technologia | rakieta | Pentagon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy