Marsjański helikopter Ingenuity szykuje się do wyjątkowo groźnego lotu

Pierwszy dron na Marsie spełnił wszystkie pokładane w nim nadzieje, a nawet wielokrotnie pozytywnie zaskoczył naukowców. Ingenuity wykonał już 13. lotów i szykuje się do kolejnego. Ten będzie zupełnie inny niż wszystkie.

Pierwszy dron na Marsie spełnił wszystkie pokładane w nim nadzieje, a nawet wielokrotnie pozytywnie zaskoczył naukowców. Ingenuity wykonał już 13. lotów i szykuje się do kolejnego. Ten będzie zupełnie inny niż wszystkie.
/materiały prasowe

Naukowcy z obsługi misji helikoptera poinformowali, że kolejny, 14. już lot Ingenuity będzie dotychczas najgroźniejszym. Dron ma przelecieć kilkaset metrów na pełnych obrotach wirnika. Standardowo łopaty kręciły się z prędkością ok. 2000 obrotów na minutę. Tym razem może być ich nawet 2535.

Nic tak nie obciąża urządzenia, jak właśnie ogromne obroty silnika. W takich warunkach nie tylko zużywa się większe ilości energii z akumulatorów, ale również o wiele szybciej może dojść do awarii najróżniejszych elementów drona. Mimo wszystko, inżynierowie chcą wykonać ten morderczy test, by sprawdzić, na co stać taką konstrukcję.

Reklama

Dron Ingenuity miał odbyć lot wczoraj (29.09), ale komputer pokładowy wstrzymał jego realizację w ostatnich chwili. System przeprowadził test kontrolny, w trakcie którego okazało się, że występują anomalie w dwóch z sześciu serwosilników. Tak stan techniczny może zagrażać misji.

Kolejna próba startu ma nastąpić w połowie przyszłego miesiąca. Do tego czasu inżynierowie spróbują wyeliminować usterkę zdalnie. Nie spieszą się, bo to ważna misja. Każda procedura musi być na spokojnie przeanalizowana i przetestowana na kopii helikoptera, która znajduje się w laboratoriach NASA.

Chociaż Ingenuity kręcił już wirnikiem z prędkością 2800 obrotów na minutę, to jednak nie odbywał lotu na dłuższych dystansach przy takich obciążeniach. Taki niezwykły lot jest bardzo ważny. Obecnie w miejscu pobytu łazika i drona sezonowo obniża się ciśnienie, zatem powietrze jeszcze bardziej się rozrzedza. Dlatego do lotu wymagane są większe obroty silnika.

Jeśli planowany 14. lot zakończy się sukcesem, to będzie to oznaczało, że w tego typu urządzeniach tkwi ogromny potencjał, który będzie można wykorzystać przy planach kolonizacyjnych Marsa i innych obiektów Układu Słonecznego.

Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ingenuity | Drony | Kosmos | Mars | technologia | NASA | helikopter | geekowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy