Ukraiński Su-27S zrzuca francuski prezent. To bomby AASM-250 Hammer

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie potwierdzające obecność francuskich zestawów AASM-250 Hammer w Ukrainie, a konkretniej zrzucania ich z myśliwca Su-27S.

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie potwierdzające obecność francuskich zestawów AASM-250 Hammer w Ukrainie, a konkretniej zrzucania ich z myśliwca Su-27S.
Rosjanie drżą przed francuskim "Młotem" /Illia Ponomarenko /Twitter

Wstępne dowody sugerujące użycie bomb powietrznych wyposażonych w zestawy AASM-250 Hammer pojawiły się już na przełomie lutego i marca, kiedy to Kijów miał wykorzystać je do ataku na siły rosyjskie w zakładach chemicznych w Awdijiwce. Na początku Siły Zbrojne Ukrainy oficjalnie ogłosiły zaś pierwsze użycie tej broni, prezentując film przedstawiający jedną z nich z mrożącym krew w żyłach napisem "Za dzieci Odessy. Z nienawiścią, bez szacunku".

Dopiero teraz mamy jednak okazję zobaczyć nagranie przedstawiające ukraiński myśliwiec Su-27S wystrzeliwujący pocisk kierowany AASM-250 Hammer z lewej wyrzutni. Dokładna analiza dostarczonego materiału ujawnia zaś drugą identyczną amunicję pod prawym skrzydłem samolotu - trudno więc chyba o lepszy dowód wykorzystywania tej broni przez Ukrainę.

Reklama

Rosjanie drżą przed francuskim "Młotem"

A przypomnijmy, że francuski rząd zapowiedział dostawy tych zestawów dopiero w styczniu tego roku, więc mówimy o bardzo szybkim wdrożeniu wyposażenia. Jednocześnie poinformował za sprawą ministra obrony Sébastiena Lecornu, że Paryż planuje dostarczać ich ok. 50 miesięcznie, co oznacza aż 600 egzemplarzy w skali roku. To obecne maksimum produkcyjne Francji, ale w przyszłym roku z linii montażowych zjechać ma już dwa razy więcej AASM. 

To świetne wieści dla Ukrainy, bo mowa o rozwiązaniu, które pozwala zmienić zwykłe niekierowane bomby w broń precyzyjnego rażenia - działa to dokładnie tak samo jak amerykański system JDAM. AASM Hammer (Armement Air-Sol Modulaire) kosztuje ok. 300 tysięcy dolarów sztuka i może być zamontowany na zwykłych bombach lotniczych o masie od 125 do aż 1000 kg. A jak to dokładnie działa?

Co potrafi AASM Hammer?

Przy montażu AASM umieszcza się systemy zwiększenia zasięgu i nowe systemy naprowadzania obejmujące nawigację inercyjną, GPS, a przy niektórych bombach naprowadzanie na podczerwień lub laserowe, co pozwala na uderzenie z dokładnością nawet do 1 metra. Dzięki silnikowi na paliwo stałe oraz dodatkowym skrzydłom, które umożliwiają szybowanie, AASM zapewnia zwiększony zasięg - taka bomba może dolecieć na odległość nawet 70 kilometrów, czyli taką samą jak np. standardowe precyzyjne pociski GMLRS do systemów M142 HIMARS. 

Warto też dodać, że Rosja również dysponuje podobnym rozwiązaniem, a mowa o niekierowanych bombach FAB-250 i FAB-500 (bomby ogólnego przeznaczenia z głowicą odłamkowo-burzącą) wyposażonych w moduł UMPK (Ujednolicony Moduł Planowania i Korekcji), o których piszemy od pewnego czasu. Kreml znacznie zwiększył ich użycie, zrzucając je z odrzutowców Su-34 i Su-35 podczas przelotów nad kontrolowanym przez siebie terytorium, gdzie nie sięga ukraińska obrona powietrzna.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: JDAM | Ukraina | Rosja | bomby lotnicze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy