Zaskakująca kapsuła czasu z Antarktydy. Naukowcy zbadali próbki

Ponad sto lat od ekspedycji Nimroda, w obozie pozostawionym na Antarktydzie przez odkrywców zmierzających na biegun południowy, odnaleziono resztki wyposażenia. Naukowcy zbadali próbki pobrane z fragmentów tej kapsuły czasu i wysnuli interesujące wnioski. "Wyniki okazały się zaskakujące i sprzeczne z dotychczasowymi przekonaniami".

Ponad sto lat od ekspedycji Nimroda, w obozie pozostawionym na Antarktydzie przez odkrywców zmierzających na biegun południowy, odnaleziono resztki wyposażenia. Naukowcy zbadali próbki pobrane z fragmentów tej kapsuły czasu i wysnuli interesujące wnioski. "Wyniki okazały się zaskakujące i sprzeczne z dotychczasowymi przekonaniami".
Chata Shackletona została wybudowana w Cape Royds na Antarktydzie. Odnaleziono tam pozostałości ekspedycji sprzed ponad stu lat. /lin padgham, CC BY 2.0 DEED /Wikimedia

Antarktyda położona w obszarze Antarktyki od lat budzi zainteresowanie odkrywców i naukowców. Wielu śmiałków próbowało zdobyć biegun południowy - zanim do tego doszło, organizowano sporo wypraw. Obecnie dzięki rozwojowi technologii i rozmaitym odkryciom naukowym, na tym najdalej na południe Ziemi położonym kontynencie wiele państw, w tym Polska, utrzymuje stacje badawcze. 

Niekiedy sezonowo, a niekiedy stale obsadzony jest w nich personel. Niegdyś jednak wyprawy na biegun stanowiły znacznie większe wyzwanie, wielu ludzi straciło życie lub zawracało w trakcie wędrówki. Pozostałości jednej z ekspedycji, znalezione w obozie Shackletona z wyprawy Nimroda z lat 1907-1909, zostały niedawno zbadane przez naukowców.

Reklama

Wyprawa Shackletona na Antarktydę. Wyzwanie dla odkrywców

W latach 1907-1909 wyprawa znana jako Ekspedycja Nimroda lub Brytyjska Ekspedycja Antarktyczna odcisnęła ślad na wysuniętym najdalej na południe Ziemi kontynencie pokrytym lodową czapą. Zarządzał nią Ernest Shackleton, Irlandczyk, który już wcześniej próbował swoich sił podczas innej wyprawy na Antarktydę. Wówczas podróżował na statku Discovery, ale śmiałkom nie udało się zdobyć bieguna. Kilka lat później Shackleton ponownie podjął się tego wyzwania, tym razem płynąc na statku Nimrod.

Głównym celem, spośród szeregu innych wyznaczników geograficznych i naukowych, było dotarcie na sam biegun południowy. Aby nie popełniać błędów z przeszłości, które zaważyły o niepowodzeniach, odkrywcy byli tym razem lepiej zorganizowani i wyposażeni, choć przygotowania do wyprawy odbywały się w pośpiechu i z problemami. Na statku podróżnicy przewieźli ok. 500 kg mleka w proszku, ok. 90 kg masła i dwie skrzynie sera, aby uniknąć sytuacji podobnej jak przy wcześniejszych wyprawach, gdy zabrakło żywności.

Kapsuła czasu z wyprawy na biegun południowy jest w rękach naukowców

Niestety, nawet tak bogate zapasy nie pomogły wyprawie pod wodzą Shackletona dotrzeć na sam biegun południowy. Na 88 stopniu, około stu mil morskich (w przybliżeniu 180 km) od bieguna, Shackleton podjął decyzję o powrocie. Wyczerpany zespół był świadomy, że mimo przygotowań i podjętych innowacyjnych jak na tamte czasy rozwiązań, wyprawie brakowało wsparcia rządowego i instytucjonalnego. Opierała się ona na prywatnych pożyczkach i wkładach indywidualnych. 

Choć ekspedycja nie dotarła na biegun, Shackleton został uznany za bohatera narodowego, a jego pomysły na usprawnienie podróży w trudnych warunkach były potem inspiracją dla kolejnych wypraw. Chodziło m.in. o wyjątkowe rozwiązania transportowe w postaci wykorzystania kuców mandżurskich, trakcji motorowej, czy psów zaprzęgowych. 

Odkrywcy z ekspedycji Shackeltona z 1907-1909 r. pozostawili po sobie wiele śladów, między innymi nazewnictwo niektórych obszarów Antarktydy. Przykładem jest lodowiec Nimrod, mianowany tak od statku, na którym przypłynęła ekspedycja. Na Antarktydzie pozostała po wyprawie Shackletona także baza w Cape Royds, gdzie odkrywcy przebywali w 1908 r. Po ponad stu latach od ekspedycji odnaleziono w niej m.in. pozostałości zabranej przez odkrywców żywności. Eksperci pobrali próbkę wspomnianego mleka w proszku. Niedawno na łamach "Journal of Dairy Science" opublikowali badania, w których przyjrzeli się temu, jak zachowało się ono przez tak długi czas.

Naukowcy zbadali próbki mleka pozostawionego na ponad 100 lat na Antarktydzie

Jeden zachowany pojemnik pełnego mleka w proszku marki Defiance, które zostało wyprodukowane w 1907 roku i przetransportowane na Antarktydę podczas wyprawy Shackletona, został odkryty w bazie po ponad stu latach od tych wydarzeń. Choć odnalezienie wieloletniego mleka w proszku może wydawać się dość przyziemne, to dr Skelte G. Anema, główny naukowiec z Fonterra Research and Development Centre w Palmerston North w Nowej Zelandii, wyjaśnił znaczenie odkrycia:

- Suszone mleko z Chaty Shackletona jest prawdopodobnie najlepiej zachowaną próbką wyprodukowaną w pionierskich latach komercyjnej produkcji mleka w proszku, a jego odkrycie daje nam jedyną w swoim rodzaju szansę na zrozumienie podobieństw i różnic między suszonym na walcach mlekiem w proszku wyprodukowanym ponad sto lat temu a nowoczesnymi suszonymi rozpyłowo odpowiednikami.

Z pomocą Antarctic Heritage Trust, dr Anema i interdyscyplinarny zespół naukowców z Fonterra Research and Development Centre byli w stanie zbadać kilkaset gramów mleka Defiance. Postanowili porównać je z dwoma współczesnymi, komercyjnymi, nieinstantyzowanymi, suszonymi rozpyłowo próbkami pełnego mleka w proszku firmy Fonterra. Wyniki okazały się zaskakujące i sprzeczne z dotychczasowymi przekonaniami na temat zmiany właściwości obecnie produkowanego mleka w proszku.

- Pomimo ponad stuletniego odstępu między próbkami, skład składników masowych oraz szczegółowych białek, tłuszczów i drobnych składników nie zmienił się drastycznie - wyjaśnił dr Anema.

Zaskakujące wyniki badań nad próbką z Chaty Shackletona. Wartościowe informacje dla przyszłych ekspedycji

Skład kwasów tłuszczowych, fosfolipidów i białek, w tym kazeiny i białek serwatkowych, był ogólnie bardzo podobny. Główne składniki mineralne również były podobne między próbkami, z wyjątkiem wysokiego poziomu ołowiu, cyny, żelaza i innych minerałów śladowych znalezionych w pełnym mleku w proszku z Chaty Shackletona. Prawdopodobnie dostały się do mleka z opakowania - ocynowanej puszki.

- Problemy te zostały zasadniczo wyeliminowane z nowoczesnych proszków mlecznych dzięki zastosowaniu stali nierdzewnej i innych rozwiązań - skwitowali naukowcy. - Próbki Shackletona są świadectwem znaczenia produktów mlecznych - które są bogate w białko i energię, a także wystarczająco elastyczne, aby można je było sproszkować w celu łatwego transportu, przygotowania i konsumpcji - dodali badacze.

Ogólnie rzecz biorąc, ta antarktyczna kapsuła czasu zapewnia także rzadki i ważny wgląd w ewolucję produkcji żywności mlecznej i podkreśla ulepszenia wprowadzone przez sektor mleczarski. Wiedza ta jest istotna m.in. w kwestii planowania produkcji żywności przeznaczonej do kolejnych ekspedycji w rejony z trudnymi warunkami, także w kosmos.

Produkty mleczne służą jako niezbędny fundament żywienia człowieka - napędzający nas podczas odkryć tak w przeszłości, jak i obecnie - podsumował dr Anema.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: odkrycie naukowe | Antarktyda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy