PKP obserwuje nas i podsłuchuje na dworcach i w pociągach

Każdy z nas zdaje sobie sprawę z faktu, że Polskie Koleje Państwowe obserwują nas na dworcach i w pociągach z pomocą niezliczonej ilości kamer oraz magazynują dane na nasz temat, ale niewielu z nas miało do tej pory świadomość, że również nas podsłuchują...

Każdy z nas zdaje sobie sprawę z faktu, że Polskie Koleje Państwowe obserwują nas na dworcach i w pociągach z pomocą niezliczonej ilości kamer oraz magazynują dane na nasz temat, ale niewielu z nas miało do tej pory świadomość, że również nas podsłuchują...

Każdy z nas zdaje sobie sprawę z faktu, że Polskie Koleje Państwowe obserwują nas na dworcach i w pociągach z pomocą niezliczonej ilości kamer oraz magazynują dane na nasz temat, ale niewielu z nas miało do tej pory świadomość, że również nas podsłuchują.

Problem w tym, że PKP nie chce ujawnić, co dzieje się później z danymi na nasz temat. Tą niepokojącą sprawą zajmuje się od trzech lat Fundacja Panoptykon, która stara się uzyskać informacje od PKP, co dzieje się z nagraniami z kamer umieszczonych na dworcach i w niektórych pociągach.

Reklama

Chociaż do tej pory spółka zasłaniała się tajemnicą przedsiębiorstwa, kilka dni temu sąd nakazał ujawnienie informacji na temat kamer działających na największych polskich dworcach kolejowych: w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu i Poznaniu. Sąd uchylił decyzję, w której spółka odmawiała udostępnienia tych informacji, zasłaniając się tajemnicą przedsiębiorstwa.

"Sąd nie zgodził się, by informacje na temat sposobu nagrywania każdego pasażera były arbitralnie utajniane przez firmę." ... "Nie ma powodów, by ukrywać, czy kamery nagrywają dźwięk, kto ma dostęp do nagrań i jak długo są one przechowywane." – powiedział Wojciech Klicki, ekspert Fundacji Panoptykon.

PKP nas podgląda i podsłuchuje. Fot. Pexels.

Organizacji udało się niedawno dowiedzieć, że w niektórych pociągach spółki PKP Intercity kamery rejestrują nie tylko obraz, ale i dźwięk. Niestety, dostępu do informacji na temat liczby kamer i ich specyfikacji odmówiła spółka PKP S.A. Co ciekawe, jednocześnie spółka zapewnia, że kamer nie ma w toaletach.

"Najpierw spółka twierdziła, że nasze pytania nie dotyczą informacji publicznej. Tę argumentację ostatecznie za bezpodstawną uznał w ubiegłym roku Naczelny Sąd Administracyjny" ... "Teraz spółka zasłania się tajemnicą przedsiębiorstwa. Tego wybiegu nie zaakceptował Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w piątkowym wyroku (sygn. II SA/Wa 572/17). Mam nadzieję, że doprowadzi to już do ujawnienia interesującej nas informacji" – powiedział Wojciech Klicki.

Fundacja od kilka lat walczy o konieczność stworzenia przepisów regulujących funkcjonowania kamer i zbierania poufnych danych na temat ludzi podróżujących Polskimi Kolejami Państwowymi. Pozytywne zmiany mają w końcu nastąpić w maju 2018 roku. Wówczas w całej UE ma wejść w życie rozporządzenie o ochronie danych osobowych. Dzięki niemu jednoznacznie niedopuszczalne będzie już stosowanie monitoringu w takich miejscach, jak toalety czy przebieralnie.

Źródło: / Fot. Pexels/Twitter

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama