Chiny chcą w końcu skończyć z wizerunkiem światowego śmieciarza

Prezydent Chin zapowiedział, że jego kraj uczyni wszystko, aby odwrócić szkody poczynione środowisku naturalnemu przez ostatnie dekady intensywnego rozwoju gospodarczego.

Plan Xi Jinpinga jest bardzo jasny i szczytny. Szef państwa zamierza go realizować z taką samą determinacją, jak inne projekty przez siebie prowadzone.

Do roku 2035 ekologia i środowisko mają stać na pierwszym miejscu w kwestiach rozwoju Państwa Środka i być inspiracją dla innych krajów świata. Rząd nie ukrywa, że i na tym polu pragnie stać się globalnym liderem, podobnie jak w przypadku technologii pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych.

Plan już jest realizowany, a zainaugurował go zakaz sprowadzania do kraju 16 rodzajów odpadów, w których znalazły się, kable elektryczne, złomowane statki i samochody, a także tworzywa sztuczne i chemikalia.

Reklama

Można śmiało rzec, że Chiny wyrosły na największego światowego importera surowców wtórnych, a terytorium tego kraju zmieniło się w jedno wielkie wysypisko zagranicznych śmieci.

Przez ten fakt, Państwo Środka jest jednym z głównych winowajców odpowiedzialnych za powstanie gigantycznych plam śmieci na wodach Oceanu Spokojnego i Indyjskiego. Teraz ta smutna rzeczywistość ma się odmienić na lepsze.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. PxHere

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy