Poznaliśmy minimalne i rekomendowane wymagania PC dla Battlefield V

Battlefield V to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku, przynamniej przez miłośników shooterów. Twórcy postanowili ujawnić wymagania sprzętowe pecetowej wersji gry.

Na samym początku warto zaznaczyć, że są to wymagania dla startującej już dziś zamkniętej alphy, dlatego też w przypadku finalnego produktu mogą jeszcze ulec zmianie. Doświadczenie z poprzednich lat uczy nas jednak, że zmiany te zapewne będą niewielkie, więc zaprezentowane wymagania sprzętowe odczytywać można jako wyznacznik tego, jakiego sprzętu potrzebować będziemy, by cieszyć się nowym Battlefieldem. O ile minimalna konfiguracja pokrywa się zasadniczo z tym, co ujawniono już wcześniej, tak warto nieco bliżej przyjrzeć się tej rekomendowanej. W tym przypadku DICE zaleca procesor AMD Ryzen 3 1300X lub Intel  Core  i7-4790, kartę graficzną NVIDIA GeForce GTX  1060 lub AMD Radeon RX 480 oraz 16 GB lub 12 GB pamięci RAM (producent nie może się zdecydować, ponieważ w jednym miejscu podaje 12 GB, w innym zaś obie wartości).

Reklama

Niestety twórcy nie zdecydowali się zdradzić, na jaką jakość możemy liczyć w przypadku spełnienia rekomendowanych wymogów, ale zgadujemy, że chodzi o rozgrywkę na maksymalnych ustawieniach w rozdzielczości Full HD przy 60 kl./s. Jeśli zaś chodzi o testy alpha, to te pozwalają sprawdzić tryb Conquest lub Grand Operation Fall of Norway. W tym drugim przypadku akcja rozgrywa się na mapie Arctic Fjord i pozwala doświadczyć dwóch dni (w grze) oraz dwóch trybów powiązanych z Grand Operation, czyli  Airborne i Breakthrough. W tym pierwszym jesteśmy zrzucani ze spadochronem na pole bitwy, by rozprawić się z wrogą artylerią lub walczymy po drugiej stornie, odpierając ten atak. W drugim naszym zadaniem jest przejmowanie sektorów (w roli atakującego) lub zatrzymanie wrogów na plaży (broniący). Przed premierą dostępne będą jeszcze otwarte beta testy, wiec każdy zainteresowany będzie mógł sprawdzić, jak wypada powrót tej popularnej serii do II wojny światowej.  

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama