Prototyp statku Starship uległ poważnemu uszkodzeniu. Pierwsze testy opóźnione

Niestety, pierwsze testy Starhoppera opóźnią się. Pomysł składania statku SpaceX pod chmurką wydawał się być dobrym ruchem, ale czas zweryfikował ten pomysł. Musk teraz wie, że Matka Natura często bywa kapryśną.

Po tygodniach pięknej pogody nad Boca Chica w Teksasie, gdzie leży ośrodek testowy SpaceX, zebrały się ciemne chmury, zaczęło lać, grzmieć i mocno wiać. Poskładany do kupy i pospawany prototyp statku Starship został kilka dni temu rozłożony na dwie części. Część górna została przeniesiona pod zadaszenie, ale widać zabezpieczenie okazało się niewystarczające, bo silny wiatr przewrócił stalowy element rakiety i dokonał poważnych uszkodzeń.

Elon Musk poinformował na swoim profilu na Twitterze, że zniszczenia są na tyle poważne, iż pierwsze testy Starhopper najprawdopodobniej zostaną odsunięte w czasie, jeśli nie uda się szybko i sprawnie przywrócić go do stanu sprzed kilku dni. Na pewno nie będzie to łatwa i tania operacja, bo naprawa ma potrwać kilka tygodni. Na szczęście silniki Raptor nie uległy uszkodzeniu. Tyle dobrze.

Reklama

A taki był piękny, amerykański, na zdjęciach od Muska. Trzymamy kciuki za szybkie ogarnięcie sytuacji przez wykwalifikowany zespół SpaceX, bo nie chcemy czekać kolejnych dodatkowych miesięcy na pierwsze powietrzne testy tego cudu, który w pełnej wersji ma zabrać ludzi na Księżyc, Marsa i inne obiekty Układu Słoneczne, a może i nawet ku gwiazdom, jak wskazuje jego nazwa.

Źródło: GeekWeek.pl/Twitter/Elon Musk/Maria Pointer / Fot. Twitter/Maria Pointer

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy